Reklama

Żewłakow ironicznie o swoim wypadku. “Ja też nie zamierzałem”

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

05 marca 2023, 20:54 • 2 min czytania 47 komentarzy

Czy Anthony van den Hurk za uderzenie łokciem w twarz Rafała Augustyniaka w meczu Górnik – Legia powinien zobaczyć czerwoną kartkę? Zdaniem wielu sędziów ta sytuacja była przypadkowa i nieintencjonalna, dlatego napastnik drużyny gospodarzy nie został wyrzucony z boiska. Taka interpretacja nie spodobała się Michałowi Żewłakowowi w programie “Liga+ Extra”, który uważa, że najważniejszy jest skutek, a nie intencja.

Żewłakow ironicznie o swoim wypadku. “Ja też nie zamierzałem”

Były reprezentant Polski w tym kontekście w sposób żartobliwy odniósł się do wypadku samochodowego, który spowodował w grudniu 2020 roku, będąc pod wpływem alkoholu. Żewłakow zaznaczył, że nie zamierzał tego zrobić, a zrobił i poniósł za to konsekwencje. Uważa, że tak samo powinno być w piłce nożnej. Jego zdaniem sędziowie powinni brać pod uwagę skutek w takich sytuacjach boiskowych.

Gdy wypadają zęby przy takim zagraniu, to my rozkminiamy, czy to jest zamierzone, czy nie. Szczerze? Przepraszam, że teraz zażartuję. Ja też nie zamierzałem wjechać w autobus, ale zostałem za to ukarany. Dla mnie w takiej sytuacji ma być oceniony skutek  – mówił Żewłakow.

Reklama

– Tu wypadły zęby, a nie tik-taki. Powinien być oceniony skutek. Van den Hurk nie jest osobą, która w zamyśle chciała zrobić krzywdę przeciwnikowi, ale, nawet jeśli to robisz bez intencji i wypadają zęby, to jest czerwona kartka. I nie zastanawiałbym się nad tym – podkreślił Żewłakow.

Jest to nierozważny atak łokciem. I nie zgodzę się w tym przypadku z Michałem [Żewłakowem]. Kieruję się tu swoim przeczuciem, doświadczeniem i kontrastem. Widać ogromną różnicę między uderzeniem łokciem zawodnika Rakowa [Fran Tudor uderzył Miłosza Szczepańskiego w meczu Warta- Raków], a piłkarzem Górnika, który się zastawia i nie widzi przeciwnika. A zawodnik Rakowa odmachnął się z premedytacją. Nie widzę tu brutalności i celowości. Kupuję decyzję sędziego z boiska – wyjaśnił Adam Lyczmański, były sędzia piłkarski i ekspert “Ligi + Extra”.

Czytaj więcej o Legii i Górniku:

 

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry
Ekstraklasa

Media: Magiera zrzekł się części pensji, ale i tak otrzyma ponad 500 tys. złotych

Bartosz Lodko
8
Media: Magiera zrzekł się części pensji, ale i tak otrzyma ponad 500 tys. złotych

Komentarze

47 komentarzy

Loading...