Zgodnie z mechanizmem solidarnościowym FIFA wszystkie kluby, w których występował Robert Lewandowski do 23. roku życia, powinny otrzymać ustalony z góry procent kwoty transferu Polaka do Barcelony. Jak na razie polskie drużyny nie dostały swoich pieniędzy.
– Niewiele osób o tym wie, ale kwota jest rozłożona na transze. Jak na razie nie otrzymaliśmy jeszcze pierwszej transzy – powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Marek Śliwiński, członek zarządu Znicza Pruszków. W podobnym tonie wypowiadają się Marek Krzywicki, dyrektor Varsovii oraz Andrzej Trzeciakowski, prezes Delty Warszawa. – Czekamy jeszcze na pierwszą transzę. Jak już dostaniemy pieniądze, to wtedy pomyślimy, jak to spożytkować – stwierdził Krzywicki, co uzupełnia Trzeciakowski. – Co rok, we wrześniu, powinniśmy otrzymywać jedną czwartą całej kwoty. W naszym przypadku dostaliśmy pierwszą transzę pod koniec stycznia, czyli opóźnienie wyniosło kilka miesięcy.
Łącznie mechanizm solidarnościowy FIFA dotyczy wszystkich klubów, w których dany zawodnik występował od 12. do 23. roku życia. W przypadku Roberta Lewandowskiego są to Varsovia, Delta Warszawa, Legia Warszawa, Znicz Pruszków, Lech Poznań i Borussia Dortmund. Łącznie wszystkie kluby powinny otrzymać 2,25 mln euro, z czego 1,8 mln do polskich ekip. Najwięcej przysługuje Varsovii – 565 tys. euro.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Liga, puchary i Lech. Jak John van den Brom to łączy i czy jest sens się tego czepiać?
- Szybciej, krócej, konkretniej, ofensywniej. Futbol pewnych zmian nie uniknie
- Idol tych czasów. Jak Amaral z dawnej Pogoni stał się celebrytą w Brazylii?
Fot. Newspix