Dzisiaj Legia gra z Widzewem, co mnie niezwykle cieszy, bo gdy łodzianie błąkali się po niższych ligach, kibicowałem im, by wrócili do Ekstraklasy. Z prostego powodu – ich mecze z warszawiakami to zupełnie inna półka wrażeń. Legia potrzebuje starć z Widzewem i odwrotnie.

Chcę ich jako widz, chciałem ich jako zawodnik. Pamiętam, że stadion Widzewa nawet w latach 90. robił fajne wrażenie, bo był obiektem typowo piłkarskim – to znaczy bieżnia nie oddzielała murawy od boiska, tylko trybuny znajdowały się w bliskiej odległości. Czuć było tych kibiców na wyciągnięcie ręki, a że ci robili świetną atmosferę, to naprawdę wyjątkowo chciało się w takich meczach grać.
A jak dodatkowo słyszeliśmy, że na stacjach benzynowych dochodziło do „rywalizacji” pomiędzy ekipami jednych i drugich, czyli bijatyk, mordobić, co ja będę się bawił w ładne słówka, to człowiek wiedział, że nie jedzie na zwykłe spotkanie. Widzew – Legia to zawsze było święto, kto nie zagłębił się w tej atmosferze, niekoniecznie może to zrozumieć. W ostatnich latach przybyło nam derbów, szuka się ich wszędzie, zaraz będziemy grać derby rzek, jak Wisła zagra z Wartą, a tutaj po prostu nie potrzeba było sztuczności.
Oczywiście to dobrze, że stacje benzynowe służą już głównie do tankowania paliwa, ale atmosfera wielkiego wydarzenia pozostała. I będzie trwać wiecznie.
Dziś jestem optymistą. To znaczy – tak jak przed meczami Lecha z Legią wieszczę zawsze kompletny paździerz, tak dzisiaj nastawiam się na dobre granie. I jedni, i drudzy potrafili dać na wiosnę show (a to rzadkość w tej rundzie), nie są nastawieni na skrajną defensywę, powinno być ciekawie.
Ta liga, by budować zainteresowanie, potrzebuje dobrych dużych meczów. A że jeszcze tabela wygląda tak, a nie inaczej, czyli obie ekipy są w czubie, naprawdę mamy wiele, by zobaczyć super gierkę.
Tego wam i sobie życzę. Ja, optymista!
*
Wczoraj Lech ograł Bodo, to trochę mogę odetchnąć, że przy okazji podobnych spotkań przestanie się wracać do Legii z Sampdorią. 32 lata minęły, by polski zespół mógł przejść jedną rundę na wiosnę. Potrzeba było do tego stworzyć europejski puchar trzeciej kategorii, ale dobrze, już trudno – awans to awans.
Lech zagrał ten dwumecz stylem Czesława Michniewicza. Zabezpieczyć tyły, a z przodu coś wpadnie. Powinno wpaść w pierwszym meczu, ale Marchwiński zrobił Marchwińskiego i nie trafił, ale wpadło w drugim, bo Ishak zrobił Ishaka i trafił. Poznaniacy przez 180 minut stworzyli sobie dwie dobre okazje. Wystarczyło.
Z jednej strony ktoś powie, że było szczęście, bo Vetlesen zamiast trafić do siatki z pięciu metrów, to kopnął gdzieś w okolice Piły. Z drugiej – nie było jednak nerwówki w końcówce. Bodo nie naciskało szczególnie mocno, Lech sobie spokojnie radził, to nie była obrona Częstochowy. Żeby było groźniej, gospodarze musieli zaatakować siebie sami, kiedy Czerwiński był niedaleki samobója. A tak? Nudy. Bodo nie zagrażało.
Zobaczymy, jak teraz pójdzie Lechowi ze Szwedami, bo tutaj przypadek jest podobny – Bodo nie grało swojej ligi, Djurgaden też jeszcze nie gra, startuje dopiero w kwietniu. Dla Lecha to może być oczywiście plus, bo widać było po Norwegach, że brakuje im rytmu meczowego. Szwedów też może to boleć – mimo grania Pucharu Szwecji – nie będą przygotowani na 100%, to w zasadzie niemożliwe.
Tyle że sytuacja się odwraca, skoro pierwszy mecz jest u siebie. To Lech będzie musiał zaatakować i pojechać na wyjazd z zaliczką. A jednak ryzyko jest takie, że zaatakuje niewiadomą, bo po pierwszym spotkaniu z Bodo wiedział, czego się spodziewać.
Teraz będzie trudniej, co nie znaczy, że awans jest niemożliwy. ¼ w Europie. No, no, nawet w takich rozgrywkach to budziłoby uznanie.
WOJCIECH KOWALCZYK
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
WIECZNIE PIJANY !!!
PIJUS WOŁA POLEJ !!!
PIJAK WOŁA NALEJ !!!
CO LEPSZEGO MOŻESZ DAĆ !!!
A Ty jesteś trzeźwy? Bo piszesz jak potłuczony!Na temat,gościu,na temat!Co przeciętnego czytacza obchodzi,czy Kowal jest pijany? Pisze,jak pisze.Nalej sobie i spierda..j z tej strony!
Mój ojciec ma na imię Jerzy , więc powiem ci to co jemu : SAM SPIERDALAJ !!!
zapewniam kowal jest pijany
Aha,i jeszcze ci napiszę że jakie bramki ten”Kowal” strzelał,to tobie nawet na podwórku by nie wyszły.Tak że morda w kubeł i idź na piwo,by odreagować swoje frustracje.
Nie wierzę kurwa! A jednak sformułowanie „tak że”, różni się od słowa „także”. A dla wielu „redaktorów” to jeden chuj.
SAM SPIERDALAJ Jerzy !!!
Pijusa Kowala możesz wziąć ze sobą !!!
Szkoda tylko że w finale w Barcelonie był największym palantem na boisku…
wszystko ok ale nie obrażajmy nikogo michniewiczem-mecz był nudny ale bez przesady-do stylu prosiaka jednak daleko-chociaż rozumiem -kumpel od wódeczki to na siłę ocieplamy wizerunek….
Michniewiczowi daleko było do tego stylu.
Tak masz racje bo wygrał dwa razy Dziekuje. Nie pozdrawiam
Z Meksykiem? Argentyną? czy Francją?
Zaczynam się trochę dziwić, że ktokolwiek chce pracować w legii.
Cokolwiek nie zrobi i nie osiągnie, na koniec będzie opluty i obśmiany
przez tę warszawską tłuszczę.
Dobrze choć, jak jeszcze nie dostanie po ryju.
Przeciez Lech bronil wyniku starajac siemęża utrzymac pilke, rozgrywajac na polowie rywala, probujac atakowac, a michniewicz kazal pilki sie pozbywac i cofac sie caladruzyna w swoje pole karne.
„32 lata minęły, by polski zespół mógł przejść jedną rundę na wiosnę. Potrzeba było do tego stworzyć europejski puchar trzeciej kategorii, ale dobrze, już trudno – awans to awans.”
Dwumecz Legii z Sampdorią też był w pucharze trzeciej kategorii, więc historia zatoczyła koło.
Legia nigdy nie gra w pucharze trzeciej kategorii. Jak gra Legia to samym byciem podnosi rangę pucharu. Nie wiedziałeś?
Tak jak i sam Kowalczyk, który samą swoją obecnością winduje na najwyższy lewel i uszlachetnia, kolejny z coraz liczniejszych medialny BrainStorm
i ShitStorm pączkującej w oczach kasty „ekspertów piłkarskich”.
Puchar Zdobywców Pucharów był pucharem trzeciej kategorii? Śmieszny jesteś. Legia pokonała Sambdorię, która pewnym krokiem zmierzała po mistrzostwo Włoch. W półfinale Legia odpadła z Manchesterem United, ale na Old Trafford był remis, a gola strzelił Kowal.
A Lech pokonał 3-0 Villareal, który jeszcze sezon temu grał w półfinale Ligi Mistrzów. Co nie zmienia faktu, że teraz gra w pucharze trzeciej kategorii. Tak samo jak wtedy Legia zmierzyła się z Sampdorią również w pucharze trzeciej kategorii. Czy to ujma dla naszych zespołow. Absoultnie. Nasza liga nie jest nawet 3 kategorii, więc mierzmy siły na zamiary i cieszmy się z takich sukcesików.
Twoja stara jest trzeciej kategorii. Pozdrawiam
Jak ci tą twoją głupią peda(l)ską mordę rozpierdolę to już do nikogo tak szczekać nie będziesz.
Po pierwsze: Lech zdechł jest Amica, po drugie: wygrali z rezerwami Villarreal, po trzecie: jaraj się dalej pucharem sołtysa
Puchar trzeciej kategorii to nie jest określenie obraźliwe. PZP był trzecim pucharem w europejskiej hierarchii tak jak dziś Liga Konferencji.
Drugim. Trzecim był Puchar Miast Targowych- UEFA
Co nie zmienia faktu, że PZP był 3 kategorii…
Oczywiście, że nie był. PZP był drugim pucharem. Jego zwycięzca grał w Superpucharze Europy z wygranym Ligi Mistrzów, ale skąd o możecie wiedzieć matołki. 😉
No i co z tego. Obsada pucharu UEFA była silniejsza.
kolejny sukces Czesia. Otwierajmy szampany
Ja wiem, se ma być kontrowersyjnie ale Lech wczoraj gral dobry, otwarty mecz. Dobrze byli ustawieni i dlugimi fragmentami to był atak pozycyjny ze strony poznaniaków. Przyjemnie się oglądało. Chyba, se chodziło Ci o Legie Michniewicza wygrywającą ligę to tak. To zgoda. Grali podobnie.
To jest puchar myszki micky tu nie ma tuzów
was nie ma nawet w pucharze Myszki Mickey. Mało tego, jesteście lata świetlne od tego pucharu.
Człowiek który zdobył puchar dziesiątej kategorii w rozgrywkach reprezentacyjnych i tylko na tym jedzie, będzie komuś wypominał puchar trzeciej . czerwony pijaku i ustawiaczu meczów zanim zaczniesz pisać weź trochę wytrzeźwiej bo się kompromitujesz.
Skoro stosujemy taka analogię to znaczy, że JVDB poleci zaraz ze stanowiska managera Lecha?
PZP w którym Legia w 1991 tak udanie się zaprezentowała również był pucharem trzeciej kategorii (dlatego też ostatecznie go zlikwidowano). Jakoś p. Wojtek się do tego nie odniósł, Legia pokonała wtedy tak naprawdę jednego godnego rywala – Sampdorię Genua (coś tak jak My teraz – Villareal).
A żeby dojść już do ćwierćfinału wystarczyło wygrać z klubem ze słabiutkiego Luksemburga i z przeciętnym klubem ze Szkocji – to teraz trudniej jest dojść do ostatniej fazy eliminacji ktoregokolwiek z pucharów
Aby niedługo potem, być na łasce braci Piszów w ustawionym meczu Motoru Lublin, dzięki czemu legiści nie spadli z ekstraklasy (1992)
Legia wyeliminowała Sampdorie w dwumeczu, wy wygraliście z Villareal w grupie…
Sampdoria w latach 1989-1992 najlepszy czas w europejskich pucharach w historii klubu… Win PZP 1990, finalista PZP 1989 i finalista PE 1992… Jak nie jestem fanem Kowala i tęczowych weszlaków tak Baku nie piernicz kocopołów jak ANAL+
A Villareal wygrało w 2020/21 Ligę Europy i doszło do półfinału Ligi Mistrzów w 2021/22. Czyli przeciwnik pokroju tamtej Sampdorii. Zresztą to nie ma znaczenia, polska piłka klubowa jest w tak marnym stanie od dekad, że raz na 30 lat awans do 1/8 finału w pucharze 3 kategorii traktujemy jak zwycięstwo w jego finale.
Lech awansował chwała mu za to ( nie jestem z Poznania ,mieszkam bardzo daleko ) ,i po co tak to wyśmiewać ? Jakby dostali łomot to (nie)mądre gadające głowy by się mega mądrzyły i pierdoliły że trzeba było tak a nie tak itd , jest awans ,Bodo za bardzo nie pierdło i trzeba się z tego cieszyć i kibicować a nie szukać uja w dupie
Moze to nie byl mecz z fajerwerkami ale jest awans ktory jest POLSKIEJ pilce potrzebny, a Kowalowi chyba Lech spierdolil wczoraj kupon, bo pisze w takim tonie jakby go ten awans mocno zabolal.
Proste ze dobrze ze awansowalismy bo to zawsze dodatkowe pkt do rankingu. Ale styl slaby i w sumie wygladajacy jak nasza kadra na mundialu. A ja np postawilem wczoraj na Lecha Manchester i Rome 20 pln i 180 przytulilemXD.
Gratuluje wygranej, tak czy siak ten art jest napisany z kijem w dupie.
PZP to też był Puchar 3 kategorii więc przestań pierdolić
Nazwa Warty Poznań nie pochodzi od rzeki, tylko od „stania na warcie „.
Analogicznie, gdyby w Warszawie Legia miałaby mieć związek z rzeką,
to klub nazywałby się… Czajka.
Nie, nazywałby się Obsrani Warszawa.
Obornik Wielkopolski już jest, śmierdziuchy i brudasy z wronek w dodatku ze szklanymi butelkami w dupach lub wibratorami
Dzięki Marco,że wyjaśniłeś niewiedzę warszawiaka.
Od 20 lat wytrzymywałem się z pisaniem komentarzy w takich miejscach… ale porównanie paździerza Michniewicza do tego meczu/dwumeczu to jest jawny debilizm! Rozumiem, że Kowal się dobrze sprzedaje – tylko dzięki niemu czuje się jakbym czytał Fakt, a oczekuje minimalnej rzetelności! No, średniowiecze z Przeglądu już jest bardziej obiektywne.. Żenada i dno..
A w pierwszym meczu to co było jak nie michniewicz? może guardiola…
No właśnie dla takich „cebulaków” zaznaczyłem mecz/dwumecz. O ile jeszcze w szkole, czytania uczyli, to niestety ze zrozumieniem zdań już jest problem
Przyszedł holender miał robić spektakularną ofensywną piłkę, a grają jak typowy polski beton. Co gorsza utwardzi się przekonanie w tępych łbach cebulaków – po tym dwumeczu – że rzekomo „tylko defensywką da się zrobić wynik”.
Kim miał robić tę spektakularną ofensywną piłkę? Marchwińskim? Velde? Skórasiem?
To CM711 ma jakiś styl ? W.K. czyli jak z nieuka i pijaka zrobić eksperta …
Oh tak! Już takich geniuszy miał w kadrze, że nic tylko walczyć o mistrzostwo świata,
rozjeżdżając obu finalistów.
Wyjście z grupy to i tak było ponad… STAN FUTBOLU (w Polsce)
Przecież tu nie chodzi o wyjście z grupy, a o pornograficzny styl i poziom gry, który nie przystoi nawet takim przeciętnym (w większości) piłkarzom, jak reprezentanci Polski.
Kowalczyk ty debilu a ty co osiągnołeś w piłce nawet w Barcelonie byłeś tłem dla Juskowiaka. Wielki to ty znawca piłki nie jesteś ale za to pijaczyną to na 100%. I boli dupa że twoja legia to już średniak i tak zostanie. Chociaż Lech z Bodo sobie poradził a twoja legia nawet u siebie nie radzi z beniaminkiem ha zejdź na ziemię a ty się podniecasz baranie.
Tak się składa, że Legia z tym Bodo grała. Pod wodzą Czesia. Może przypomnisz wynik obu meczy? A wtedy dla Bodo to był środek sezonu a nie presezon
Tylko tamto Bodo a te Bodo to dwie różne drużyny. Kompletnie inni piłkarze. Od tego czasu ta drużyna zrobiła znaczący progres. Otrzaskała się w Europejskich Pucharach i zakontraktowała kilku ciekawych piłkarzy. Wiec podsumowując ta Twoja Legia z tym dzisiejszym Bodo mogła by dostać oklep i nikt by nie miał pretensji. Nawet Wasz psycho fan, pijaczyna Wojtuś.
to przykre tak obserwować na własne oczy co alkohol robi z móżgiem 🙁