Wszystko wskazuje na to, że kibice FC Barcelony mogą odetchnąć z ulgą. Prezes LaLiga Javier Tebas poinformował, że na klub nie zostaną nałożone żadne sankcje sportowe w związku z tzw. „aferą Negreiri”.
Zamieszanie wokół FC Barcelony rozpoczęło się w tym tygodniu. Hiszpański dziennik „El Mundo” ujawnił, że kataloński klub miał w latach 2016-2018 opłacać ówczesnego wiceprezesa komitetu sędziów Jose Marię Enriqueza Negreirę. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że ówczesne władze Blaugrany miały przelać na konto działacza łącznie niemal 1,5 miliona dolarów.
W związku z tą aferą pojawiło się sporo głosów na temat możliwego pozbawienia Barcelony zdobytych w tamtym okresie tytułów, ale te zdementował właśnie sam prezes LaLiga Javier Tebas. Wszystko przez to, że zgodnie z prawem sprawa uległa już przedawnieniu.
– Nie będzie żadnych sankcji sportowych dla FC Barcelony. Od 2018 roku do 2023 roku minęło pięć lat, natomiast taki rodzaj sankcji jest możliwy co najwyżej po trzech. Jednocześnie władze ligi będą pomagały w przeprowadzeniu dochodzenia – powiedział Tebas w specjalnym oświadczeniu.
🔹Declaración de @tebasjavier, presidente de LaLiga, a raíz de las publicaciones sobre la relación entre Enríquez Negreira y el FC Barcelona🔹: pic.twitter.com/eaeTIlMqBc
— LaLiga Corporativo (@LaLigaCorp) February 16, 2023
Czytaj więcej o Barcelonie:
- Laporta zakłada różowe okulary, Tebas – czarne. Kto ma rację w sprawie finansów Barçy?
- Co można powiedzieć o występach Barcelony bez Lewandowskiego?
- Kręcidło: Zrozumieć Barcę Xaviego. Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze?
Fot. Newspix