Przed sobotnim spotkaniem z Pogonią Szczecin Ivan Runje zostanie włączony do Galerii Sław Jagiellonii Białystok. Na oficjalnej stronie klubu chorwacki obrońca udzielił pożegnalnego wywiadu.
– Nie tak wyobrażałem sobie koniec nie tylko przygody z Jagiellonią, ale i całej kariery. Od dawna walczyłem z kontuzją kolana i mocno wierzyłem, że uda mi się z tym wygrać. Niestety, stało się inaczej. Obecnie jestem już bezrobotny i trudno będzie mi do tego się przyzwyczaić. Oficjalnie ostatni członek grupy bankietowej kończy przygodę w Białymstoku. Atmosfera poza boiskiem i w szatni jest ważna, powiedziałbym, że 50 procent wpływu na wyniki ma atmosfera w szatni. Przez trzy lata mieliśmy taką grupę i atmosferę, że trening był przyjemnością. Codziennie byliśmy razem, co dawało efekty na boisku. Niestety grupa się rozeszła, co miało także wpływ na wyniki, ale mam nadzieję, że Jagiellonia wróci na właściwe tory – stwierdził Ivan Runje.
Chorwacki obrońca z powodu chronicznych problemów zdrowotnych postanowił zakończyć karierę. W Jagiellonii spędził sześć i pół roku, rozgrywając przeszło 150 spotkań. W sobotę dołączy do Galerii Sław klubu. – Postaram się nie płakać, ale to będzie bardzo emocjonalny moment, więc niczego nie mogę wykluczyć – powiedział Runje, który wciąż nie pogodził się w pełni z końcem kariery i przejściem na sportową emeryturę.
– Sprawa jest bardzo świeża i chyba muszę sobie to jakoś poukładać w głowie. Oczywiście, do momentu zakończenia kariery przygotowywałem się od jakiegoś czasu, ale skonkretyzowanego planu na „życie po życiu” jeszcze nie mam. Na pewno chciałbym zostać przy piłce. Niedawno rozpocząłem kurs trenerski, więc z pewnością będę go kontynuował. Może spróbuję sił jako menadżer – dodał.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Ekstraklaso, bierz tego Świerczoka
- Trudna droga. Mozolne otwieranie Ekstraklasy dla trenerów z niższych lig
- Kto wyłożył się na „Kałuży”. Historia nieprzedłużenia umowy Kałuzińskiego z Lechią
Fot. Newspix