Raków Częstochowa przyjechał do Grodziska Wielkopolskiego po trzy punkty, a wywozi tylko jeden i to grając przez godzinę o jednego zawodnika mniej. Na konferencji prasowej Marek Papszun skomentował czerwoną kartkę dla Frana Tudora i podkreślił, że jego drużyna była prowokowana przez zawodników Warty Poznań.
Raków Częstochowa zremisował na wyjeździe 1:1 z Wartą Poznań. Lider Ekstraklasy jako pierwszy stracił gola i gonił wynik, grając w dziesiątkę. Czy trener jest zadowolony z remisu? – Z wyniku nie jestem zadowolony, bo przyjechaliśmy wygrać. Okoliczności były jednak nietypowe. Nieczęsto dostaje się czerwoną kartkę w pierwszej połowie i trzeba grać dziesięciu na jedenastu, gdy się przegrywa. Odrobienie strat uważam za nasz sukces. Natomiast cieszy gra, bo potrafiliśmy zdominować przeciwnika mimo gry w dziesięciu. To plus, ale nie wygraliśmy, czyli główny cel nie został zrealizowany. Jesteśmy połowicznie zadowoleni – mówił Marek Papszun na pomeczowej konferencji prasowej.
– Musimy być bardziej odpowiedzialni. Ten mecz to dla nas przestroga. Musimy unikać pewnych zachowań. Chcę pochwalić drużynę za charakter i spokój wewnętrzny. Myślę, że w tej trudnej sytuacji, czyli po zejściu Tudora, pokazaliśmy jakość. Szkoda, że nie strzeliliśmy decydującej bramki, ale zabieramy stąd punkt i jedziemy dalej – dodał.
Jeszcze w trakcie meczu pojawiły się takie głosy, że Miłosz Szczepański intencjonalnie sprowokował Frana Tudora do niesportowego zachowania. Marek Papszun zapytany o to, czy nie obawia się tego, że Warta Poznań tym meczem pokazała, że można postawić się Rakowowi i urwać punkty, od razu zwrócił uwagę na prowokacje zawodników gospodarzy.
– Musimy uważać na prowokacje rywali. Oczywiście to jest piłka nożna i takie rzeczy jak prowokacje trzeba wytrzymać. Nie można w taki sposób się zachować (jak Tudor – przyp. red). Jednak dalej to piłka nożna. Trzeba rozwijać piłkarzy nie w kierunku prowokacji, ale grania w piłkę. Aczkolwiek to też jest element gry, co przeciwnicy zrobią? Trudno mi powiedzieć. Patrzę na swój zespół i nie mam żadnych obaw. Musimy być odpowiedzialni – podkreślił Papszun.
Czy Tudor poniesie konsekwencje za swoje zachowanie w klubie? Czy Marek Papszun ma pretensje do Chorwata? – Pretensje to Tudora to złe słowo. To nie jest takie proste. Trzeba tę sytuację dokładnie wyjaśnić, dowiedzieć się, co było powodem jego zachowania. Do takiej rozmowy z Franem dojdzie i wtedy zobaczymy, jak ten temat rozwiążemy – zaznaczył.
Czytaj więcej o Marku Papszunie:
- Szwarga: Mówili, że oglądam za dużo Ligi+ Extra. Dziś czuję dumę, przeszkoliliśmy 5000 trenerów
- Papszun: – Raków był najlepszą polską drużyną w 2022 roku
Fot. Newspix