Co jakiś czas słychać głosy, że szkoda, iż PZPN w przeszłości nie zatrudnił w roli selekcjonera Henryka Kasperczaka. Jednocześnie dodaje się, że obecnie jest na to za późno, ze względu na wiek trenera. Sam Kasperczak ma jednak chyba inne zdanie.
W rozmowie z Super Expressem powiedział: – Jestem dyspozycyjny, znam zadania i specyfikę pracy selekcjonera, ale wszystko jest kwestią rozmów i porozumienia się dla dobra polskiej piłki, bo temat jest ważny. (…) Głowa wciąż dobrze pracuje i jestem cały czas ambitny. Dziękuję, że są ludzie, którzy myślą o mnie, ale nie do nich będą należały decyzja ani rozwinięcie tego tematu, lecz od prezesa PZPN. Gdyby miał taki pomysł, to mógłby zadzwonić, ale widocznie ma swoich kandydatów. Ja nie chcę się narzucać nikomu.
Ostatnią pracą podjętą przez Kasperczaka był kadra Tunezji, którą kierował do 2017 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Zostało trzech zagranicznych kandydatów. Faworytem Petković
- Trela: Ambasador całego futbolu. Sen o polskim Tedzie Lasso
- Dwa możliwe terminy ogłoszenia nazwiska selekcjonera. Negocjacje trwają. PZPN ma „trzy plany”
Fot. FotoPyk