Według „Super Expressu” PZPN w razie coraz bardziej prawdopodobnego pożegnania Czesława Michniewicza wcale nie zamierza zaciskać pasa przy poszukiwaniach nowego selekcjonera. Wręcz przeciwnie.
Podobno w grę wchodziłoby rekordowe w polskim futbolu wynagrodzenie wynoszące aż 2,5 mln euro rocznie. Oznaczałoby to mniej więcej pensję czterokrotnie wyższą od tej, którą ma teraz Michniewicz (blisko 200 tys. zł miesięcznie).
Możliwość zaoferowania takich pieniędzy sprawiałaby, że pole manewru znacznie by się zwiększyło i PZPN nie musiałby szukać selekcjonera na średniej trenerskiej półce.
W ostatnim czasie z polską kadrą łączeni byli m.in. Herve Renard i Roberto Martinez.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Nie zrozumiemy radości Argentyńczyków
- „Najgorszy sędzia w historii mundiali”. Kto ma pretensje do Marciniaka?
- Trela: Sceny na całe życie, czyli najzwyklejszy mundial w historii
Fot. FotoPyK