Reklama

Taniec Kielc w Lidze Mistrzów trwa. Tylko ta kontuzja…

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

07 grudnia 2022, 20:56 • 3 min czytania 1 komentarz

Tylko jedno spotkanie w trwających rozgrywkach Ligi Mistrzów przegrali na ten moment szczypiorniści Łomży Industrii Kielce. Dzisiaj ich ofiarą padł Pick Szeged (31:28). To o tyle istotne zwycięstwo, że wciąż oddech na plecach kielczan będzie czuć niepokonana w grupie B Barcelona. Liczymy, że polski zespół wkrótce odniesie też sukces pozaboiskowy – znajdując nowego sponsora.

Taniec Kielc w Lidze Mistrzów trwa. Tylko ta kontuzja…

Co mamy na myśli? Kilka tygodni temu gruchnęła wiadomość, że drużyna z Kielc zakończy współpracę z Łomżą, która gwarantowała konkurencyjność na europejskim rynku, jeśli chodzi o wynagrodzenia dla zawodników. Jak zaznaczył prezes klubu Bertus Servaas – kielczanie mają czas do końca stycznia, żeby znaleźć nowego sponsora i utrzymać tym samym drużynę na poziomie, który pozwoli na rywalizację z najlepszymi.

No cóż – nie chcielibyśmy, żeby tak mocna polska ekipa straciła na jakości. Na razie możemy jednak cieszyć się rzeczywistością, w której Łomża Industria Kielce jest czołową siłą na Starym Kontynencie.

Co za pech…

Pick Szeged nie jest złym zespołem. Patrząc na sytuację w grupie w Lidze Mistrzów: oczywiście, Węgrzy nie radzą sobie tak dobrze jak kielczanie czy Barcelona. Ale to oni w poprzednim sezonie zostali mistrzami kraju, a nie słynne Veszprem. Taki sukces o czymś świadczy. Poza tym wiemy, jak wiele w piłce ręcznej daje przewaga własnego parkietu. A ona dziś stała po stronie rywali Kielc. Nie spodziewaliśmy się zatem łatwej przeprawy wielokrotnego mistrza Polski.

Reklama

Pierwsza połowa stała jednak pod znakiem interwencji Andreasa Wolffa. To był kolejny mecz w tym sezonie, w którym Niemiec szalał w bramce. Przez trzydzieści minut rywale kielczan zdołali uzbierać zaledwie trzynaście bramek. Gdyby zawodnicy z Polski prezentowali nieco wyższą skuteczność, mogliby mieć naprawdę sporą przewagę nad Pickiem Szeged. A tak prowadzili “tylko” 16:13. Na gorszą dyspozycję naszego zespołu wpływ mogła mieć jednak jedna sytuacja.

Źle wyglądającej kontuzji kolana doznał Haukur Thrastarson. Niestety, Islandczyka prawdopodobnie czeka długi rozbrat z boiskiem. A przypomnijmy: ten utalentowany gracz już w przeszłości przechodził przez żmudną rehabilitację, też związaną z kolanem. Na dodatek: w ostatnich tygodniach prezentował naprawdę wysoką formę. Cóż, obyśmy jeszcze w trwających rozgrywkach Ligi Mistrzów czy polskiej ligi zobaczyli go na boisku…

Pewny triumf, choć rywale walczyli

W kolejnej odsłonie rywalizacji zobaczyliśmy już skuteczniejszą piłkę ręczną w wykonaniu obu zespołów. Na dodatek głośny doping węgierskich kibiców potęgował emocje. Pick Szeged – mimo tego, że cały czas przegrywał – nieustannie naciskał na kielczan. Mecz zamknął dopiero Artiom Karaliok, który złapał odbitą przez bramkarza piłkę przy 30:28 i po chwili skierował ją do siatki. Rywale polskiej drużyny nie mieli już czasu, żeby doprowadzić do remisu.

Rzućmy zatem okiem na tabelę: kielczanie chwilowo awansowali po dzisiejszym meczu na pozycję lidera grupy B. Inna sprawa, że Barca może wrócić na pierwszą pozycję, jeśli pokona jutro Aalborg na własnym parkiecie. A to – mimo wszystko – powinna być formalność. Kielczanie nie powinni jednak oglądać się na rywali. Osiem zwycięstw w dziewięciu meczach Ligi Mistrzów to świetny wynik.

Pick Szeged – Łomża Industria Kielce 28:31 (13:16)

Fot. Newspix.pl

Reklama

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Inne sporty

Lekkoatletyka

Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Kacper Marciniak
3
Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Komentarze

1 komentarz

Loading...