Posiadanie piłki? Polska – 26%, Argentyna – 74%. Celne strzały? Polska – 0, Argentyna – 12. Podania? Polska – 317, Argentyna – 869. Jako pierwsi na tych mistrzostwach nie zdołaliśmy ani razu przełamać linii obrony rywala dryblingiem albo podaniem. Graliśmy najwęższą defensywą na turnieju, ale to wcale nie był dobry występ obrony – WyScout wyliczył statystykę oczekiwanych goli Argentyny na kosmicznym poziomie 3,62. To najwyższy wynik na tym mundialu. Wyższy niż Hiszpania miała z Kostaryką, Anglia z Iranem, czy Niemcy z Japonią. Po wszystkim Lionel Scaloni, selekcjoner reprezentacji Argentyny, powiedział, że nie był zaskoczony grą Polaków.
– Poziom gry Polski mnie nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, że mają dobrych piłkarzy, jak Robert Lewandowski i Piotr Zieliński, i że potrafią wyprowadzać szybkie kontrataki. Nie pozwoliliśmy im na to. To była bardziej nasza zasługa, niż ich wina. Nie zostawialiśmy im przestrzeni – powiedział 44-letni szkoleniowiec.
Lionel Scaloni dodał też, że wcale nie uważa Argentyny za głównego kandydata do zdobycia złota w Katarze.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Trela: Awans dał szczęście, szczęście dało awans. Przypadek przyjacielem Polaków
- Weszło z Kataru: Zmiażdżeni na boisku, zmiażdżeni na trybunach
Fot. Fotopyk