Udało się, przetrwaliśmy. Reprezentacja Polski w bólach, ale awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata, więc teraz można już nieco spokojniej wrócić do piknikowego obserwowania mundialu. Choć piknikowe teraz już raczej nic nie będzie, bo dziś poznamy kolejne rozstrzygnięcia. Tym razem czas poznać najlepsze drużyny w grupach E i F, gdzie sytuacja jest niezwykle ciekawa. W jednej i drugiej szanse na awans wciąż mają wszystkie drużyny. Nikt nie może być niczego pewien.
Hiszpania i Niemcy oraz Belgia i Chorwacja – tak zapewne wyglądałyby nasze typy na to, kto wyjdzie z grup E i F jeszcze przed mundialem. Ale sprawy się skomplikowały. Szczególnie dla Niemców, którzy przegrali na “dzień dobry” z Japonią i dla Belgów, którzy ponieśli porażkę z Maroko. Szanse na awans wciąż są, ale sytuacja jest bardzo trudna. Czy dziś czekają nas kolejne niespodzianki?
Mistrzostwa Świata 2022 – 1.12 (czwartek)
Spis treści
Chorwacja – Belgia (16:00): zapowiedź meczu
To zdecydowanie największe wydarzenie dzisiejszego dnia. Przed mundialem ten mecz kandydowałby do miana jednego z największych hitów fazy grupowej i niby nadal tak jest, ale nikt nie spodziewał się, jaka będzie jego stawka. Belgowie mają dziś nóż na gardle, bo po dość szczęśliwym zwycięstwie z Kanadą 1:0 przyszła porażka 0:2 z Maroko. Sprawy się skomplikowały. Drużyna Roberta Martineza gra bardzo słabo, a atmosfera w drużynie jest fatalna. Zawodnicy kłócą się między sobą, wytykając sobie wiek. Na treningu miało dojść nawet do rękoczynów. To nie napawa optymizmem, bo z Chorwacją trzeba powalczyć o pełną pulę, a w takich okolicznościach raczej trudno myśleć o walce drużynowej. Jest więc spora szansa, że już dziś z mundialem pożegnają się brązowi medaliści z Rosji i będzie to koniec mitycznego “złotego pokolenia”.
A Chorwacja? Chorwacja w zasadzie nic nie musi. Może, ale nie musi. Do awansu wystarczy im remis w dzisiejszym spotkaniu, ale walka toczy się też o pierwsze miejsce w grupie. Oczywiście pomimo wszelkich problemów nie należy skreślać Belgów całkowicie, bo w tej drużynie wciąż jest sporo jakości, ale rozkręcający się Chorwaci raczej nie dadzą nikomu taryfy ulgowej. Bezbramkowy remis z Maroko sprawił, że mieliśmy sporo wątpliwości, jeżeli chodzi o wicemistrzów świata, ale szybko nas ich pozbawili. Z zachwycającą świat Kanada dali prawdziwy pokaz siły. Wygrali 4:1 i teraz mają otwartą drogę do awansu. Zobaczymy czy dziś potwierdzą zwyżkę formy.
CHORWACJA: Livaković – Sosa, Gvardiol, Lovren, Juranović – Kovacić, Brozović, Modrić – Perisić, Livaja, Kramarić
BELGIA: Courtois – Vertonghen, Alderweireld, Dendoncker – Castagne, Witsel, Tielemans, Meunier – Hazard, Lukaku, De Bruyne
Kanada – Maroko (16:00): zapowiedź meczu
To spotkanie ma znaczenie tylko dla jednej z drużyn. Obie pokazały się na mundialu z dobrej strony, ale jedna z nich nie zdobyła dzięki temu żadnego punktu. Kanadyjczykom starczyło pary tylko na pierwszy mecz, gdzie całkowicie zdominowali fatalną Belgię, ale i tak przegrali 0:1. Później pary starczyło im tylko na kwadrans meczu z Chorwacją, który zakończył się wysoką porażką 1:4. Dziś więc Kanada nie ma już szans na awans i może walczyć tylko o honor.
A łatwe to nie będzie, bo naprzeciwko staną Marokańczycy, którzy z Chorwacją zremisowali bezbramkowo, a z Belgami potrafili wygrać 2:0. Są w znakomitej formie, mają żelazną obronę i sporo fantazji w ofensywie. Do tego mogą liczyć na fanatycznych kibiców. Trener Regragui, który przejął drużynę niespodziewanie kilka miesięcy temu, potrafił dogadać się z zawodnikami, wyciszyć wszelkie konflikty i utworzyć prawdziwy “team spirit”. W teorii dla Maroka ten mecz powinien być formalnością, ale ten mundial pokazał nam już, że nikt nie może być niczego pewny. Ewentualny awans będzie wielkim sukcesem, bo podobnie jak Polska, Lwy Atlasu czekają na to od 1986 roku.
KANADA: Borjan – Miller, Vitoria, Johnston – Laryea, Davies, Eustaquio, Hutchinson, Buchanan – David, Larin
MAROKO: Bounou – Mazraoui, Saiss, Aguerd, Hakimi – Amallah, Amrabat, Ounahi – Boufal, En-Nesyri, Ziyech
Japonia – Hiszpania (20:00): zapowiedź meczu
Starcie dwóch zupełnie różnych drużyn. Japończycy mogą powoli godzić się, z tym że przylgnie do nich miano frajerów turnieju. W końcu najpierw wprawili w euforię własnych kibiców i zachwycili świat, pokonując Niemców w pierwszym spotkaniu, tylko po to, żeby później dostać łomot od Kostaryki. Od Kostaryki, która na “dzień dobry” została rozniesiona przez Hiszpanów 0:7. Dziś Japończycy mogli być już pewni awansu po dwóch zwycięstwach, a tak naprawdę ich szanse na awans wiszą na włosku. Żeby w ogóle o nim myśleć, drużyna trenera Moriyasu musiałaby wywalczyć punkty w meczu z Hiszpanią, a to może być zadanie niewykonalne. Choć skoro można było z Niemcami, to dlaczego miałoby się nie udać po raz drugi?
Może dlatego, że Hiszpania jest w gazie. Remis z Niemcami niczego nie zmienia, bo w zasadzie można tam było spokojnie wygrać. Jednak Hiszpanie poczuli się zbyt pewnie. Po bramce mocno spuścili z tonu, czym zachęcili podopiecznych Hansiego Flicka do zmasowanego ataku. Ci w końcu dopięli swego, ale spory był w tym udział opieszałości przeciwników. Ale mistrzowie świata z 2010 roku nie popełnią drugi raz tego samego błędu i dziś będą chcieli potwierdzić swoją wartość.. Wytoczone zostaną wszystkie działa, bo ma być pierwsze miejsce w grupie.
JAPONIA: Gonda – Nagatomo, Yoshida, Itakura, Yamane – Morita, Endo – Ito, Kamada, Doan – Asano
HISZPANIA: Simon – Alba, Laporte, Hernandez, Carvajal – Gavi, Busquets, Pedri – Olmo, Morata, Torres
Kostaryka – Niemcy (20:00): zapowiedź meczu
Niemcy są w fatalnej formie, ale czy aż tak? Mecz z Kostaryką powinien być tylko formalnością, ale widzieliśmy już, że Die Manschaft są daleko od wysokiej dyspozycji. Japonię powinni roznieść w pierwszej połowie i w drugiej myśleć już tylko o kolejnych spotkaniach, a dali sobie strzelić dwie bramki. Z Hiszpanią tylko zremisowali, co sprawia, że nawet zwycięstwo w dzisiejszym meczu może nie dać im awansu. Oczywiście jest to mało prawdopodobne, bo żeby tak się stało, Japończycy musieliby pokonać Hiszpanów, ale wszystko się może zdarzyć. Niemcy są sami sobie winni i sami zapędzili się w kozi róg. Jako jedyni w grupie nie odnieśli jeszcze zwycięstwa i dziś walczą o życie. A to i tak nie będzie łatwe, bo nawet w przypadku awansu media nie odpuszczą. Krytyka kadry Flicka jest miażdżąca, więc trudno sobie wyobrazić co by było, gdyby zabrakło awansu…
Kostaryka nie podbiła naszych serc, bo to, co wydarzyło się w sobotę, było bardziej wynikiem słabości Japończyków niż jakimś ich odrodzeniem. Oba zespoły sprezentowały nam prawdopodobnie najgorsze widowisko na całym mundialu, więc nie ma się czym chwalić. Ale trzeba docenić, że potrafili jednak coś po sobie w Katarze zostawić. Szczególnie że pierwszy mecz wyglądał, jak wyglądał. Jak będzie z Niemcami? Pewnie nie aż tak źle, jak z Hiszpanią, ale trudno być optymistą. Nie ma raczej co liczyć na jakieś nawiązanie do 2014 roku.
KOSTARYKA: Navas – Vargas, Waston, Duarte – Oviedo, Tejeda, Borges, Fuller – Campbell, Contreras, Torres
NIEMCY: Neuer – Raum, Rudiger, Sule, Klostermann – Kimmich, Goretzka – Musiala, Muller, Sane – Fullkrug
Mistrzostwach Świata 2022 – typy, kursy, zakłady bukmacherskie Fuksiarz.pl
Każdego dnia nasi kumple z Fuksiarza będą mieli przygotowaną inną promocję dnia. Dzisiaj przygotowali specjalną ofertę “AKO Challenge”, w której możecie zgarnąć dodatkowy freebet w wysokości 50 złotych. Szczegóły promocji znajdziecie TUTAJ.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Białek z Kataru: Kawaii po zwycięstwie, kawaii po porażce
- Wojtek, to była twoja chwila prawdy
- Gol nagrodą za poświęcenie. Jak Piotr Zieliński zagrał z Arabią Saudyjską?
Fot. Newspix