Reklama

Romelu Lukaku nieskuteczny do kwadratu i Belgia wraca do domu

redakcja

Autor:redakcja

01 grudnia 2022, 19:17 • 3 min czytania 14 komentarzy

Romelu Lukaku w najbliższym czasie może zmagać się z bezsennością. Napastnik Interu jeszcze długo będzie się głowił, jakim cudem nie strzelił dziś żadnego gola i nie zapewnił Belgom wyjścia z grupy. Chorwaci chcieli zagrać wyrachowanie, byleby nie przegrać, ale na swoim podejściu omal się nie przejechali.

Romelu Lukaku nieskuteczny do kwadratu i Belgia wraca do domu

Lukaku od początku miał na tym turnieju pod górkę. Z powodu kontuzji zapowiadano, że ominą go dwa pierwsze mecze i ewentualnie będzie się szykował na ostatnie grupowe spotkanie. Potrzeba chwili była jednak tak paląca, że Roberto Martinez wpuścił go na boisko już w drugiej odsłonie starcia z Marokiem, które „Czerwone Diabły” zasłużenie przegrały i znalazły się na musiku. Z Chorwacją musiały wygrać, bo w praktyce żaden inny wynik ich nie urządzał. Trudno było przecież zakładać, że Kanada rozgromi Lwy Atlasu.

Chorwacja – Belgia 0:0. Niesamowite pudła Lukaku

Martinez przemeblował skład, m.in. sadzając na ławce braci Hazardów. W mediach huczy od plotek, że w belgijskiej szatni dochodziło nawet do rękoczynów i atmosfera jest fatalna. Tylko wejście do 1/8 finału mogło sprawić, że wszystko wróciłoby przynajmniej do względnej normy.

Lukaku, którego selekcjoner tym razem wprowadził od razu po przerwie, powinien dać awans swojej drużynie kilka razy.

Tutaj trafił w słupek po akcji Carrasco i interwencji Livakovicia, mimo że miał odsłonięte praktycznie pół bramki.

Reklama

Tutaj miał po prostu odpowiednio dostawić nogę po nieczystym uderzeniu Thorgana Hazarda. Trzeba było to zrobić sytuacyjnie, bez namysłu, ale mówimy przecież o napastniku klasy co najmniej europejskiej:

A tu już szczyt szczytów. Młodszy z braci Hazardów wrzuca, dośrodkowanie przechodzi Livakovicia i Lovrena, a Lukaku… Stojąc ze dwa metry przed linią mógł zrobić wszystko, nie zrobił nic. Bezwiednie odbił piłkę klatką piersiową i ta znalazła się w rękach bramkarza.

Reklama

W międzyczasie piłkarz Interu zaprzepaścił jeszcze jedną okazję, ale tam zapewne sędziowie gola by anulowali, bo De Bruyne dogrywał już zza linii końcowej. Lukaku tej świadomości jednak nie miał i znów zawiódł.

Największy przegrany obok Danii

Belgia miała na katarskim mundialu wiele problemów, mało co w tej drużynie dobrze funkcjonowało, ale na koniec wszystko sprowadziło się do tego, że Lukaku seryjnie pudłował jak debiutant. Jego expected goals za ten mecz wynosiło 1,98! Mimo to nie ustrzelił nic. Na tym poziomie: niesamowite. Vladislavs Gutkovskis słysząc w tym momencie określenie „Biały Lukaku” mógłby się obrazić.

Chorwaci igrali z ogniem, od pewnego momentu myśląc już wyłącznie o dowiezieniu wyniku. Wcześniej mieli swoje szanse. Courtois wykazał się po uderzeniu Modricia, a w pierwszej połowie sędzia pierwotnie podyktował rzut karny za faul Carrasco na Kramariciu. Po analizie VAR zmienił decyzję, bo okazało się, że w momencie dośrodkowania Modricia na minimalnym spalonym (dosłownie) znajdował się Lovren, który absorbował uwagę obrońców.

Wicemistrzowie świata wyszli z grupy, ale dotychczas poza meczem z Kanadą nie przekonywali. Faza pucharowa pokaże, czy stać ich na coś więcej. Belgia to, obok Danii, na ten moment największy przegrany turnieju.

WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE: 

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Mistrzostwa Świata 2022

Komentarze

14 komentarzy

Loading...