Reklama

LOTTO SuperLIGA. Przewodnik przed Final Four: KT Kubala Ustroń

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

30 listopada 2022, 18:35 • 11 min czytania 1 komentarz

Jeśli chodzi o miasta, w których funkcjonują kluby LOTTO SuperLIGI, Ustroń to najmniejsze z nich. Ekipa z południa Polski ma jednak spore ambicje i już w sezonie zasadniczym pokazała, że nie ma zamiaru się ograniczać. W tabeli ligowej zajęła trzecie miejsce – wyłącznie za dwójką wielkich faworytów – i udowodniła, że klub, który do niedawna miał w nazwie słowo „Uczniowski”, może stać się pełnoprawnym rywalem dla bardziej znanych drużyn.

LOTTO SuperLIGA. Przewodnik przed Final Four: KT Kubala Ustroń

O KLUBIE

Przez wiele lat w Ustroniu funkcjonował jako “Uczniowski Klub Sportowy Beskidy Ustroń”. Jego hala z dwoma kortami wepchnięta była pomiędzy stadion piłkarski a smażalnię ryb. Tak, że trudno było ją właściwie zauważyć. Zresztą nadal znajduje się w tym samym miejscu (choć dookoła zrobiło się nieco przestronniej, bo stadion po remoncie ulokowany jest nieco dalej), ale od kilku lat powodem do dumy klubu są przede wszystkim korty położone nad Wisłą, przy spacerowym deptaku. To tam rozgrywane – o ile oczywiście aura sprzyja – są mecze LOTTO SuperLIGI. Zresztą już dwukrotnie dobudowywano kolejne – zaczęło się od trzech, dziś jest aż siedem kortów.

Ustroński klub się rozwija. Duża w tym zasługa prezesa, Aleksandra Panfila. Z tych Panfilów – to jego brat, Grzegorz, doszedł raz z Agnieszką Radwańską do finału Pucharu Hopmana i przez wiele lat kręcił się po mniejszych turniejach. Niedawno – razem z Mateuszem Kowalczykiem, niezłym deblistą, reprezentantem ustrońskiego klubu – zakończył karierę. Zresztą w trakcie jednego z meczów LOTTO SuperLIGI, gdy obaj wspólnie zagrali mecz gry podwójnej. Przegrali, ale nie to wtedy liczyło się najbardziej.

Oczywiście, jako że klub przez lata był “uczniowski”, to znał się na szkoleniu dzieciaków. Wychował trochę niezłych zawodników i zawodniczek do wieku juniora, teraz też ma w swoich szeregach ze dwa talenty, które z pewnością warto by obserwować. Ale my nie o tym.

Reklama

Ustroński klub na potrzeby LOTTO SuperLIGI przeszedł bowiem przemianę, którą można by też określić słowem “profesjonalizacja”. Nie to, że wcześniej profesjonalizmu tam brakowało – po prostu teraz stał się już nie tylko miejscem do szkolenia dzieciaków, ale i ekipą, która zdolna jest rywalizować nawet o tytuł mistrza Polski. Zresztą tak to też ujmował Artur Bochenek, wiceprezes zarządu SuperLIGA S.A., gdy rozmawialiśmy przed sezonem.

– Spójrzmy na klub z Ustronia, znany do tej pory jako UKS Beskidy Ustroń. Od wielu lat była to drużyna, licząca się w rozgrywkach młodzieżowych i seniorskich w Polsce. Na potrzeby LOTTO SuperLIGI – gdzie zostali zaproszeni za osiągnięcia z ostatnich lat – stali się w pełni profesjonalnym klubem. Zmienili nazwę, mają teraz sponsora tytularnego, w składzie zakontraktowali gwiazdy tenisa takie jak Lukáša Rosola, który kiedyś pokonał na Wimbledonie Rafę Nadala.

Ustroński klub z pewnością ma spory potencjał, choć nie sposób nie zauważyć, że jego lokalizacja nie jest najbardziej sprzyjająca – w Bielsku, gdzie dojedzie się samochodem w pół godziny, swoją siedzibę ma BKT Advantage, jeden z faworytów całych rozgrywek. A w jakieś półtora godziny z Ustronia można dotrzeć na Śląsk. Tam klubów tenisowych nie brakuje. Z drugiej strony warto pokazywać KT Kubala jako przykład tego, że można zbudować świetnie funkcjonujący klub również w mniejszych ośrodkach – Ustroń ma w końcu około 16 tysięcy mieszkańców. To o 9 tysięcy mniej niż Rembertów, najmniejsza pod tym względem dzielnica Warszawy.

Atuty? Z pewnością bliskość granicy. Ustroniacy rozglądają się w Czechach i na Słowacji, stamtąd biorą część zawodników. Liderem zespołu jest zresztą od początku sezonu wspomniany Lukáš Rosol, o którym więcej za chwilę. Inna sprawa, że być może… cierpi na tym wspomniane szkolenie. Bo w Final Four ustroński klub wystawia ekipę, w której składzie cztery osoby (na dziesięć) mają grubo ponad 30 lat, a tylko dwie mniej niż 25. Jednak, co często się podkreśla, w pierwszym sezonie dla wielu ekip liczy się przede wszystkim wynik. Zobaczymy więc, czy klubowi z Ustronia uda się zaskoczyć któregoś z wyżej notowanych rywali.

GWIAZDA

Lukáš Rosol

Reklama

Najbardziej znany jest z tego, co już wspomniano – pokonania Rafy Nadala na Wimbledonie. Opcjonalnie ze słów, które kiedyś rzucił mu przez siatkę Andy Murray: “No one likes you on the tour. Everybody hates you”. I faktycznie, Rosol najbardziej lubianą postacią nie jest. Choćby dlatego, że na korcie umie i lubi stosować nie do końca czyste sztuczki – u Murraya poszło między innymi o umyślne odbijanie rakietą w kort przy serwisie Andy’ego. Jednak w swojej karierze Czech nieco osiągnął, więc jakiś efekt na pewno to dało.

Co dokładnie ugrał?

Przede wszystkim dwa turnieje rangi ATP. Niby niewiele, ale to więcej, niż miał na przykład Jerzy Janowicz, którego ograł zresztą w Winston-Salem w 2014 roku po niezwykle zaciętym spotkaniu, zdobywając tam swój drugi i ostatni tytuł w karierze. Gdyby Jerzyk wtedy wygrał, to on przerwałby “polską singlową suszę” u mężczyzn, a tak udało się to zrobić dopiero Hubertowi Hurkaczowi w 2019 roku w… Winston-Salem. Wracając do Rosola – ten od dawna nie jest na poziomie szerokiej światowej czołówki, dziś zajmuje miejsce w trzeciej setce rankingu ATP.

Nie oznacza to jednak, że nie jest groźny. Wręcz przeciwnie – dalej potrafi rozgrywać świetne spotkania. W LOTTO SuperLIDZE ma bilans 6-2 i był jednym z niekwestionowanych liderów ekipy z Ustronia, choć grał tylko w pierwszych czterech kolejkach. Jego atutem w Final Four może też być fakt, że kilkukrotnie tworzył już parę na mecze deblowe z Mateuszem Kowalczykiem i obaj naprawdę dobrze razem wyglądali. A to w tych rozgrywkach też istotne, bo każdy mecz to jeden punkt – niezależnie od tego, czy to singiel, czy też debel.

Jeśli chodzi o status Rosola, to z pewnością jest jednych z ciekawszych postaci z zagranicy, które zaangażowane zostały do pierwszego sezonu LOTTO SuperLIGI. Głównie ze względu na swój charakter, ale i przeszłość. Ogranie Rafy Nadala to coś, długi okres gry w szerokiej światowej czołówce – również. Rosol był przecież kiedyś nawet 26. na świecie. Gdyby był Polakiem, tylko trzech w historii byłoby lepszych od niego – Wojciech Fibak, Jerzy Janowicz i oczywiście Hubert Hurkacz.

I choć swoje lata już ma, to wciąż może sporo pokazać. Tym bardziej, że to akurat gość, który naprawdę ożywia się, gdy gra na konto drużyny. Zna ten smak z rozgrywek ligowych w Czechach, gdzie te są naprawdę lubiane, występował też w Pucharze Davisa, zresztą dwukrotnie go z kolegami wygrywał – w 2012 i 2013 roku. Choć w obu tych przypadkach finały oglądał jako kibic – na kort nie wyszedł. W LOTTO SuperLIDZE będzie zupełnie inaczej, to w dużej mierze on ma bowiem zdobywać punkty dla ustroniaków.

MŁODY TALENT

Daniela Vismane

To nie tyle wybór najlepszej możliwej postaci w tej kategorii, a… jedynej. Tylko Daniela w ekipie z Ustronia ma mniej niż 23 lata. Łotyszce daleko jednak do gwiazdy – w rankingu WTA zajmuje 268. miejsce, a najlepszy wynik w karierze osiągała w tym sezonie, gdy zajmowała miejsce o 40 lokat wyższe.  Trudno zakładać, że wespnie się w niedługim czasie choćby na poziom pierwszej setki, choć sami zawodnicy podkreślają, że często trudniej jest przebić się do TOP 200, niż potem do ścisłej elity. Niczego nie można więc wykluczyć.

Z drugiej strony Daniela na korcie wiele do tej pory nie pokazała.

Owszem, ma w swojej karierze trzy zdobyte tytuły rangi ITF (a sześć razy grała w finale), jednak pierwszy zdobyła w 2018 roku, drugi sezon później, a trzeci w 2021. Dziewczyna aspirująca do awansu do setki powinna tyle wygrać w kilka miesięcy i szybko przejść do imprez wyższej rangi. Inna sprawa, że Vismane to tenisistka niezwykle cenna dla… Łotwy. W swoim kraju jest aktualnie rakietą numer dwa, tylko Jelena Ostapenko jest (duuuużo) wyżej w rankingu, a ogólnie z krajów bałtyckich Danielę wyprzedzają jeszcze Anett Kontaveit i Kaia Kanepi, która w minionym sezonie przeżywała już chyba ósmą młodość. Może więc to nie kwestia tego, że Vismane jest słaba, ale po prostu region, z którego się wywodzi, nie pomagał jej do tej pory w zrobieniu wielkiej kariery.

Jak jest – będziemy mogli się przekonać w trakcie Final Four, gdy Daniela… zadebiutuje w ekipie z Ustronia. Bo jest jedną z osób ściągniętych właśnie na finałowe rozgrywki. Nie jest to, oczywiście, transfer z najwyższej półki, ale w lidze różnie bywa – nie można wykluczyć, że Daniela okaże się kluczową zawodniczką. Tym bardziej, że w klubie z Ustronia jest w teorii kobiecą rakietą numer dwa, wyżej znajduje się jedynie Lena Papadakis (WTA 251).

SKŁAD NA FINAL FOUR

  • Marta Leśniak
    34 lata
    Ranking WTA: Emerytowana (najwyżej w karierze 418.)
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 7-3
  • Lena Papadakis
    24 lata
    Ranking WTA: 251
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 2-1
  • Rebecca Šramková
    26 lat
    Ranking WTA: 317
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 2-2
  • Daniela Vismane
    22 lata
    Ranking WTA: 269 (239 w deblu)
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 0-0
  • Joanna Zawadzka
    25 lat
    Ranking WTA: 1082
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 1-0
  • Paweł Ciaś
    28 lat
    Ranking ATP: 696
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 6-3
  • Marek Gengel
    27 lat
    Ranking ATP: 174 (deblowy)
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 0-0
  • Mateusz Kowalczyk
    35 lat
    Ranking ATP: Emerytowany (najwyżej w karierze 77. w deblu)
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 3-3
  • Ilja Marczenko
    35 lat
    Ranking ATP: 415
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 1-0
  • Lukáš Rosol
    37 lat
    Ranking ATP: 217
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 6-2

WYNIKI W LIDZE

1. KOLEJKA
KT Kubala Ustroń – BKT Advantage Bielsko-Biała 1:5
Punkt dla Ustronia: debel Rosol/Kowalczyk

2. KOLEJKA
AZS Tenis Poznań – KT Kubala Ustroń 0:6
Punkty dla Ustronia: Natalia Siedliska, Marta Leśniak, Jaroslav Pospisil, Lukáš Rosol, debel Siedliska/Leśniak, debel Rosol/Kowalczyk

3. KOLEJKA
KT Kubala Ustroń – KS Górnik Bytom 3:4
Punkty dla Ustronia: Marta Leśniak, Lukáš Rosol, Paweł Ciaś

4. KOLEJKA
WKT Mera Warszawa – KT Kubala Ustroń 1:5
Punkty dla Ustronia: Marta Leśniak, Lukáš Rosol, Paweł Ciaś, debel Siedliska/Leśniak, debel Rosol/Ciaś

5. KOLEJKA
KT Kubala Ustroń – CKT Grodzisk Mazowiecki 2:4
Punkty dla Ustronia: Lena Papadakis, Marta Leśniak

6. KOLEJKA
KT Kubala Ustroń – Park Tenisowy Olimpia Poznań 6:0
Punkty dla Ustronia: Rebecca Sramkova, Natalia Siedliska, Paweł Ciaś, Jaroslav Pospisil, debel Leśniak/Sramkova, debel Ciaś/Kowalczyk

7. KOLEJKA
OSAVI Tennis Team Kalisz – KT Kubala Ustroń 1:5
Punkty dla Ustronia: Lena Papadakis, Natalia Siedliska, Ilja Marczenko, Paweł Ciaś, debel Siedliska/Zawadzka

KLUCZOWY MECZ

WKT Mera Warszawa – KT Kubala Ustroń 1:5

Czwarta kolejka LOTTO SuperLIGI i mecz ekip, które chciały powalczyć o awans do Final Four. Ostatecznie obie się w nim znalazły, ale wtedy nie mogły jeszcze tego zakładać w ciemno. Gdy go rozgrywano, był to dużo ważniejszy mecz dla ekipy z Ustronia – Mera ligę zaczęła od trzech zwycięstw, a dwójkę faworytów (CKT Grodzisk Mazowiecki i BKT Advantage Bielsko-Biała) miała w terminarzu dopiero w dwóch ostatnich kolejkach. Ustroniacy z kolei zaczęli od oklepu w starciu z BKT, choć ten – jak mówił nam wtedy Aleksander Panfil – był do przewidzenia.

– Nie ma co ukrywać, że już po losowaniu zdawaliśmy sobie sprawę, że [pierwsza kolejka] to będzie bardzo trudny mecz. Muszę też dodać, że mamy, oczywiście, zakontraktowanych wielu zawodników, ale to też nie tak, że narzucamy każdemu z nich konkretnie, kiedy ma przyjechać. Oni wybierają to wszystko pod kątem swoich startów i mówią nam, kiedy będą. Więc to, o co gramy w danym spotkaniu, zależy też po części od tego. Choć liczymy na Final Four. Fajnie byłoby się tam znaleźć, jednak od początku zakładaliśmy, że mecze z Bielskiem i Grodziskiem Mazowieckim trudno będzie nam wygrać. Pozostałe drużyny są jednak na podobnym poziomie, i wiele może zależeć od składu na dane spotkanie – opowiadał.

Cóż, miał rację. Przed Merą mógł się jednak denerwować.

O ile bowiem Ustroń gładko poradził sobie z AZS Tenis Poznań, zdobywając w tym meczu wszystkie możliwe punkty, o tyle – co mogło zaskoczyć – przegrał w trzeciej serii gier z Górnikiem Bytom. 3:4, więc zdobył punkt (który potem okazał się cenny – to dzięki niemu KT Kubala skończyło na trzecim miejscu w tabeli zasadniczej, przed Merą), ale gdyby ustroniacy przegrali też w Warszawie, mogłoby zrobić się nieciekawie. Na kortach Mery gospodarze byli w stanie zdobyć jednak tylko jeden punkt – za sprawą wygranej Urszuli Radwańskiej w starciu z Natalią Siedliską. Reszta padła łupem Ustronia. Owszem, pomógł im w tym krecz Daniela Michalskiego (w meczu z Rosolem), ale nawet gdyby tamto spotkanie potoczyło się inaczej, Ustroń pewnie i tak wygrałby cały mecz – w pozostałych czterech starciach jego zawodnicy i zawodniczki zawsze wygrywali 2:0 w setach.

Goście pokonali więc Merę, dzięki czemu mogli pozwolić sobie na porażkę z Grodziskiem Mazowieckim w kolejnej kolejce. Tym bardziej wiedząc, że w dwóch ostatnich seriach gier czekają na nich słabsze ekipy – Park Tenisowy Olimpia Poznań i OSAVI Tennis Team Kalisz. Tam wszystko poszło zgodnie z planem i wygranymi 6:0 i 5:1 przypieczętowano w Ustroniu awans do Final Four.

PROGNOZA NA FINAL FOUR

Jak w przypadku opisywanej już na stronie Mery – raczej walka o trzecie miejsce. Wiadomo, że w półfinale KT Kubala trafi albo na Bielsko-Białą, albo na Grodzisk Mazowiecki, a o zwycięstwo w tych starciach będzie bardzo trudno. Co nie oznacza, że to niemożliwe. Ustroń w składzie ma bowiem kilku zawodników, mogących zaskoczyć rywali. Jednak sam prezes klubu, Aleksander Panfil, w swoich przewidywaniach pozostaje ostrożny:

– Patrząc na nazwiska zawodników i zawodniczek w szeregach dwóch najmocniejszych ekip w Final Four, staramy się nie rozbudzać u nas nadmiernych oczekiwań. Nie mamy tak mocnego składu, ani pieniędzy, by skompletować zbliżony skład, dlatego realnie możemy powiedzieć, że jedziemy do Zielonej Góry, żeby wywalczyć trzecie miejsce. Jeśli uda się osiągnąć coś więcej, to będzie miły przedświąteczny bonus – mówił portalowi tenismagazyn.pl.

Trudno więc być optymistami pod kątem szans Ustronia na wielki finał. Ale w sporcie dzieją się różne cuda, a już teraz mówi się, że swojego lidera może przed Final Four stracić CKT Grodzisk Mazowiecki. Jerzy Janowicz zmaga się bowiem z urazem pleców i jego występ jest zagrożony. Gdyby Polaka faktycznie w Zielonej Górze zabrakło, to może i sama ekipa z Mazowsza będzie do ogrania? Oczywiście, nie wiadomo czy Ustroń trafi właśnie na nią, to czyste rozważania. Ale dobrze pokazują, na co właściwie musi liczyć KT Kubala, by mieć nadzieję na wielki sukces.

Fot. Piotr Kucza/FotoPyk/400mm.pl

Czytaj więcej o LOTTO SuperLIDZE:

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Inne sporty

Komentarze

1 komentarz

Loading...