– Mecz z Górnikiem Zabrze jest już zamknięty. Podobają mi się wnioski wyciągnięte przez zespół – powiedział trener Widzewa Łódź Janusz Niedzwiedź przed niedzielnym spotkaniem z Radomiakiem.
W ostatniej kolejce RTS poniósł wysoką porażkę z ekipą z Górnego Śląska 0:3.
– Nasi piłkarze ostatnio naprawdę dobrze trenują. Nie mam zastrzeżeń, a nawet jeśli takie się przydarzają, to jakieś drobne i rozmawiamy o tym z nimi. To nie polega na tym, że jak wygrywamy, to się głaszczemy, a jak przegrywamy, to nagle krzyczymy – wyjaśniał szkoleniowiec beniaminka Ekstraklasy.
Po świetnym starcie sezonu o ekipie z Łodzi dużo się mówi i pisze.
– Sami na to zapracowaliśmy, że o Widzewie jest głośniej niż normalnie, ale dla nas najważniejsze jest to, co na boisku. Jako zawodowcy musimy sobie z tym radzić i wiedzieć, że tak po prostu jest. Gdy się wygrywa, dużo się pisze pozytywnych rzeczy, a kiedy jest źle, karta się odwraca i trzeba przyjąć to na klatę – tłumaczył trener.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Zwoliński: Piłkarze mieli fatalną opinię na uczelni
- Szota: Po debiucie w Ekstraklasie rozbeczałem się jak dziecko, bo wreszcie się udało
- 18 twarzy Kosty. Historia Runjaica w Pogoni
- Hokus Pontus. Jak Almqvist zaczarował Szczecin
- Gorgon: Był wielki strach, że to wszystko skończy się kalectwem
foto. FotoPyk