Arkadiusz Milik wypadł ostatnio z łask trenera Juventusu Massimiliano Allegrego, ale wszystko wskazuje na to, że już niedługo może się to zmienić. Potwierdziły się informacje, że w sobotnim meczu z Lecce nie będzie mógł zagrać Dusan Vlahović.
Milik przeniósł się do Juventusu latem z Olympique Marsylia. Zaliczył bardzo mocne wejście do drużyny, bo pierwszych trzech spotkaniach zdobył dwie bramki. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom Polak grał u boku Dusana Vlahovicia, a nie był tylko jego zmiennikiem. W ostatnich tygodniach sytuacja nieco się zmieniła.
W trzech ostatnich meczach Milik wchodził tylko z ławki, a w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z Benfiką zamiast niego wystąpił Moise Kean. Polak wszedł do gry dopiero w 45. minucie i zdobył ładną bramkę. Z kolei Vlahović w 70. minucie musiał opuścić boisko z powodu urazu. Teraz okazuje się, że jest on całkiem poważny i na pewno wykluczy go z ligowego spotkania z Lecce.
– Vlahović, Manuel Locatelli oraz pozostali kontuzjowani gracze nie są dostępni. Musimy wykorzystać gniew, który powstał po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Musimy go użyć przeciwko Lecce, ale także przez resztę sezonu. W tej chwili nie możemy myśleć o Lidze Europy, tylko o najbliższym meczu. Nasz rywal gra dobrze, często jest bliski dobrych rezultatów. To ważne spotkanie – powiedział trener Allegri na przedmeczowej konferencji prasowej.
Absencja Vlahovicia oznacza prawdopodobnie powrót Milika do pierwszego składu. Reprezentant Polski będzie miał więc szansę na powiększenie swojego ligowego dorobku bramkowego, który w tej chwili składa się z trzech trafień.
Czytaj więcej o Serie A:
- Bogini zmienną jest. Nowa twarz Atalanty Bergamo
- Młodsi, tańsi i… lepsi. Rewelacyjny start sezonu Napoli
- Żurkowski dalej poza grą, a mundial tuż za rogiem
Fot. Newspix