Wczoraj Tottenham podzielił się punktami ze Sportingiem Lizbona (1:1). Antonio Conte miał jednak pretensje o jedną decyzję sędziów, która jego zdaniem wypaczyła wynik spotkania. Trener „Kogutów” wyraził swoje niezadowolenie jeszcze w trakcie meczu, a właściwie to na jego finiszu. Dostał czerwoną kartkę.
Chodzi o gol Kane’a, który w 96. minucie został anulowany przez VAR. Kilka minut później Conte wyleciał z boiska, a swój wybuch emocji tłumaczył na konferencji pomeczowej następująco:
– Piłka była przed Kane’em, gol powinien zostać uznany. Nie rozumiem VAR-u, nie rozumiem linii, którą narysowali. Bardzo trudno skomentować tę decyzję. VAR powoduje wiele szkód. Musimy to zaakceptować. Jestem ciekawy, czy na innym stadionie taki gol też nie zostałby uznany. Czuję wielka niesprawiedliwość. Jestem naprawdę zdenerwowany. To było nieuczciwe.
Wow drama at the Tottenham vs Sporting game, Kane's winner in the dying seconds of the game disallowed, red card for Conte pic.twitter.com/3ya3N1zoeD
— FPL Focal (@FPLFocal) October 26, 2022
Conte dodał: – Zasłużyliśmy na trzy punkty. Mam nadzieję, że klub to rozumie. Musi porozmawiać z kim trzeba.
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Barcelona udowodniła, że jest za słaba na Ligę Mistrzów
- Liverpool rozbija Ajax i przyklepuje awans do 1/8 finału
Fot. Newspix