LOTTO 3×3 Team nie pokazał w sobotę swojej najlepszej koszykówki. Ale wykonał plan minimum, kończąc fazę grupową w Challengerze w Tainan City na drugim miejscu. Tym samym polscy koszykarze wywalczyli awans do fazy pucharowej. A w niej – tym razem – nie czeka na nich najmocniejszy możliwy przeciwnik.
Sobotnią rywalizacji na Tajwanie polscy zawodnicy rozpoczęli od meczu z Antwerpią. I cóż, nie był to ich udany występ. Szybko zaczęli łapać przewinienia – po nieco ponad minucie mieli ich aż cztery. To w perspektywie całego spotkania mogło bardzo ułatwić Belgom poczynania w ofensywie. Szczególnie że Thibaut Vervoort i spółką są znani z tego, że bez większych problemów zamieniają rzuty osobiste na punkty. Inna sprawa, że do uzyskania wysokiego prowadzenia nie było im potrzebne wywalczanie kolejnych fauli. Zanim się obejrzeliśmy, prowadzili już 7:0.
Z czasem LOTTO 3×3 Team się przebudził. Polscy koszykarze zdołali zmniejszyć stratę do trzech oczek (9:12). To był jednak tylko chwilowy przebłysk, bo w następnych akcjach znowu do głosu doszli zawodnicy Antwerpii, którzy łatwo znajdowali dziury w obronie naszego zespołu. Kiedy na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu Belgowie prowadzili 19:10, wydawało nam się, że zabawa dobiegła końca.
W tamtym momencie ujawnił się jednak charakter polskiej ekipy. Przemek Zamojski trafił dwa rzuty dwupunktowe z rzędu, a potem kolejną „dwójkę” zanotował Szymon Rduch. Comeback faktycznie stał się realny, ale – niestety – znać o sobie dała intensywność spotkania. Mateusz Bierwagen upadł na parkiet, jakby doznając niewielkiego urazu, i nie zdążył ustawić się w obronie. W kolejnej akcji było natomiast widać, że „oddycha rękawami”. Antwerpia nie mogła tego nie wykorzystać. Bez problemu zapunktowała dwukrotnie spod kosza i ostatecznie zamknęła mecz wynikiem 21:16.
Partnerem tytularnym polskiej koszykówki 3×3 jest Totalizator Sportowy
Porażka z belgijską ekipą oznaczała, że LOTTO 3×3 Team nie może pozwolić sobie na kolejne niepowodzenie. Drugi mecz grupowy polscy koszykarze po prostu musieli wygrać – i na szczęście to zrobili. Na ich drodze stanął tajwański zespół, który przebrnął wcześniej przez kwalifikacje. Różnica w poziomie i kulturze gry była widoczna na pierwszy rzut oka. Zamojski i spółka ograli rywali 22:10.
W fazie pucharowej LOTTO 3×3 Team zmierzy się z mongolską ekipą z Ulaanbaatar. To drużyna, która na dobrą sprawę znajduje się w światowym rankingu wyżej od Polaków (8. a 16. miejsce). Ale bez wątpienia znajduje się w ich zasięgu, jest o klasę gorsza od Antwerpii czy Ub, faworytów trwających zawodów. Schodki zaczną się w ewentualnym półfinale – tam Biało-Czerwoni mogą zagrać właśnie z Serbami.
Nie ma jednak innej opcji – aby udanie zakończyć sezon, LOTTO 3×3 Team musi teraz wznieść się na wyżyny. Awans do prestiżowych zawodów World Tour w Hong Kongu da naszej ekipie wyłącznie finał turnieju Challenger w Taiwan City. Nietrudno zatem policzyć – nasi koszykarze 3×3 będą potrzebowali w niedzielę przynajmniej dwóch wygranych.
Czekamy na jutrzejszy ćwierćfinał. LOTTO 3×3 Team zmierzy się z Mongołami o 10:15 czasu polskiego. Transmisja na oficjalnym kanale FIBA 3×3 na Youtube.
Fot. Newspix.pl