Po kompromitacji w Izraelu głos zabrał prezydent Juventusu Andrea Agnelli.
Trzeba docenić, że nie chował głowy w piasek, tylko wyszedł przed kamery i zabrał głos. W każdym razie powiedział: – Trudny wieczór w trudnym okresie. Wstyd mi za to, co się dzieje. Jestem zły. W takich sytuacjach nie chodzi o jedną osobę. To sprawa, którą musi zająć się cała grupa. Wstydzimy się, przepraszamy kibiców. Wiemy, że oni też się wstydzą. Allegri jest trenerem Juventusu i nim pozostanie. To nie może być wina trenera, jeśli nie wygrywamy ani jednego starcia na boisku.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
Wygląda więc na to, że Allegri mimo porażki z Maccabi Hajfą, oddalającym się awansie w Lidze Mistrzów i ledwie ósmym miejscu w Serie A, pozostanie na swoim stanowisku.
Przypomnijmy – dziś Juventus przegrał 0:2 z Maccabi i ma ledwie trzy oczka w grupowej tabeli.
Czytaj więcej o Lidze Mistrzów:
- Na czym polega fenomen Club Brugge?
- Robot zaprogramowany na bicie rekordów. Kosmiczne statystyki Haalanda
- Niedopowiedziana historia. Jak dobry byłby Reus, gdyby nie urazy?
Fot. Newspix