Liverpool dalej jest pogrążony w kryzysie i nie potrafi wejść z powrotem na zwycięską ścieżkę. W sobotnie popołudnie zremisowali z Brighton 3:3 przed własną publicznością. Jurgen Klopp jest przekonany, że to kwestia czasu, kiedy wyjdą z tego kryzysu.
– Rozmawiałem z zawodnikami w podobny sposób, jak mówię do was: nie wiem ile razy mam powtarzać że potrzebujemy odpowiedniej reakcji po stracie pierwszego gola. Pierwszy gol ma wpływ na obie drużyny. Oni poczuli, że ten gol ich niesie. My czuliśmy się tak: “okej, znowu ten tandetny początek”. Walczyliśmy z powrotem, to pozytywne, choć nie czuje się tego w tej chwili. Musimy zaakceptować punkt – podkreślał Klopp na konferencji prasowej.
– Mogliśmy bronić znacznie lepiej. To jest piłka nożna i trzeba to zaakceptować. W takim dniu jak ten, kiedy zaczyna się w ten sposób, ważne jest, aby walczyć. Byłoby miło, gdybyśmy to wygrali. Zawsze mamy problemy, gdy gramy z Brighton, które jest bardzo dobrym piłkarsko zespołem, ale musimy się lepiej spisywać – zaznacza.
O sytuacji punktowej Liverpoolu po 7. kolejkach: – Wiem, że mamy 10 punktów i taka jest rzeczywistość. Nie ukrywam się przed tym. Musimy iść razem i budować.
CZYTAJ WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Kanonierzy wypatroszyli Koguty. Arsenal lepszy w derbach północnego Londynu
- Bohater czy gwałciciel? Tajemnica Justina Fashanu
- Klich utknął w martwym punkcie, a miejsce w kadrze na mundial odjeżdża
- Futbol w służbie jej królewskiej mości
- Od Parken do Old Trafford. Odrodzenie Christiana Eriksena
- Ambitny, ale nie magik. Graham Potter przed życiową szansą
- Transferowa rozpusta Anglików. Inni zaciskają pasa, a Premier League podkręca tempo
fot. Newspix