Po porażce Piasta Gliwice z Wisłą Płock pisaliśmy: „Piast stracił zatem punkty, Kądziora, Reinera i przekonanie, że po przerwie na mecze reprezentacyjne coś w tym zespole ruszy. Zdecydowanie nie ruszyło”.
Równie krytycznie na temat gry swojego zespołu wypowiadał się stoper i lider Piasta, Jakub Czerwiński.
– W samej końcówce było dużo nerwowości na boisku. Wynikało to z tego, że nie mieliśmy kontroli nad tym meczem i ze złości na siebie, bo dużo rzeczy w drugiej połowie nam nie wychodziło. Musimy zastanowić się dlaczego tylko w pewnych fragmentach gramy w piłkę, a w innych skupiamy się na defensywie i chęci przeszkadzania. Wisła ładnie operowała piłką, dobrze wychodziła spod pressingu i w końcówce to jedno wyjście okazało się dla nich skuteczne. W pierwszej połowie radziliśmy sobie z prostopadłymi piłkami, a w tej jednej sytuacji akurat nie. W tej drużynie jest bardzo dużo jakości i wszyscy to widzimy oglądając się dookoła w szatni. Widać potencjał, duże doświadczenie i młodzieńczą fantazję. Nie potrafimy tego odpowiednio zgrać, co przekłada się na to, że nie cieszymy się piłką podczas spotkań ligowych. Na treningach wygląda to zupełnie inaczej, więc nie wiem kompletnie, co nas przytłacza.
Czytaj więcej o Piaście Gliwice:
Fot. 400mm.pl