Był taki moment w poprzednim roku, kiedy Maik Nawrocki potrafił zachwycać każdego obserwatora Ekstraklasy. Grał dobrze w europejskich pucharach i lidze, trzymał wysoki poziom. Potem w jego rozwoju niestety zrobiły swoje kontuzje, ale młody stoper zaznacza, że wraca na dobre tory. W wywiadzie dla Meczyków dał do zrozumienia, że jest lepszą wersją siebie.
Piłkarz Legii zauważa, że przeszedł istotną zmianę mentalną względem pierwszego sezonu w Ekstraklasie. Twierdzi, że dziś czuje większy komfort: – Czym różni się Maik Nawrocki teraz od tego z zeszłego sezonu? Na pewno jest to zupełnie inny Maik, to inna sytuacja dla mnie. Nie jestem tu pierwszy rok, znam klub. Poznałem drużynę, ludzi, którzy tworzą klub. W ostatnim sezonie graliśmy też w pucharach – to też inna sytuacja. Myślę, że w tym sezonie mam więcej luzu, bo to nie jest dla mnie nowe.
Nawrocki odniósł się również do słów Czesława Michniewicza, który w nim oraz Mateuszu Wietesce upatrywał materiał na reprezentantów Polski. Podchodzi do tego ostrożnie, najpierw chce wyrobić sobie markę w Legii:
– W przypadku „Wietesa” to było jasne, że odejdzie, bo zagrał fantastyczny sezon. Niedziwne, że wyjechał do Francji i sobie tam radzi. Bardzo trzymam za niego kciuki. Ogólnie… Miło jest usłyszeć takie słowa od swojego trenera, ale, jak mówiłem, miałem długą kontuzję, nie mogłem się ograć. Nie myślę dziś o reprezentacji, tylko o tym, by dobrze wyglądać z Legią.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Błanik: – To najlepszy czas w mojej karierze, a może być jeszcze lepiej
- Piasecki: – Napastnik w Rakowie ma dużo więcej zadań niż tylko strzelanie goli
- Jak zagraniczni ligowcy poradzili sobie w przerwie na kadrę?
Fot. Newspix