Do mundialu w Katarze już niespełna dwa miesiące, a Ghana walczy o piłkarza, który zdążył już zadebiutować w reprezentacji Hiszpanii. To Nico Williams, młody talent Athletiku Bilbao.
Skrzydłowy z rocznika 2002 urodził się w Pampelunie. Jest jednym z najbardziej interesujących talentów w LaLiga. Jego forma została doceniona przez Luisa Enrique, który zaprosił go na ostatnie zgrupowanie reprezentacji. Williams dwukrotnie pojawił się na boisku z ławki w meczach ze Szwajcarią i Portugalią. To jego podanie do Moraty przesądziło o jedynej bramce strzelonej Portugalczykom, dzięki której Hiszpanie awansowali do Final Four Ligi Narodów.
Piłkarz ma ghańskie korzenie, co afrykańska federacja chętnie wykorzystałaby przed nadchodzącym mundialem. Do reprezentowania swoich barw przekonała już brata Nico, Inakiego, który również gra na co dzień dla Athltiku. Reprezentantem Ghany stał się też w ostatnim czasie Tariq Lamptey z Brighton, który regularnie grał w angielskich młodzieżówkach.
– Jestem przekonany, że do nas wróci. On jest jednym z nas – twierdzi w „Marce” Kurt Oraku, prezes ghańskiej federacji.
To ostatni dzwonek, by przekonać Williamsa do zmiany barw narodowych. Jeśli zagra na mundialu, nie będzie mógł już wystąpić w żadnej innej kadrze narodowej. Piłkarz może zmienić reprezentację, jeśli nie skończył 21 lat i nie rozegrał na poziomie międzynarodowym więcej niż trzech spotkań. Pomiędzy grą dla jednej i drugiej drużyny muszą upłynąć trzy lata.
WIĘCEJ O LALIGA:
- 10 rozczarowań początku sezonu LaLiga
- Baskijskie powietrze mu służy. Udany początek Ernesto Valverde
- Perfekcjonizm, babole i Hejt. O karierze Victora Valdesa
Fot. newspix.pl
