Jak informują rosyjskojęzyczne media, Dinijar Bilaletdinow – 46-krotny reprezentant Rosji w latach 2005-2012 – został powołany do wojska w ramach częściowej mobilizacji rezerwistów. 37-latek może zatem trafić na front podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Mający tatarskie korzenie Bilaletdinow należał swego czasu do najlepszych rosyjskich zawodników. Na szerokie wody wypłynął w barwach Lokomotiwu Moskwa, a później występował między innymi w Evertonie, Spartaku Moskwa, Anży Machaczkała oraz Rubinie Kazań. Karierę zakończył przed czterema laty na Litwie.
Jeśli chodzi o grę w drużynie narodowej, jego szczytowym osiągnięciem był awans do półfinału mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii. Trener Guus Hiddink skorzystał wówczas z usług Bilaletdinowa we wszystkich pięciu meczach turnieju.
Czternaście lat po tamtej pięknej piłkarskiej przygodzie 37-latek został wzięty w kamasze. Potwierdził to jego ojciec, również znana postać rosyjskiego futbolu. – Trudno mówić o emocjach, ponieważ on nigdy nie był w armii. Odbył służbę zasadniczą, która była specyficzna, zorientowana na sport. To było 19 lat temu. Złożył przysięgę, ale służył według sportowej linii… – skomentował Rinat Bilaletdinow, cytowany przez Karola Bochenka.
CZYTAJ WIĘCEJ O INWAZJI NA UKRAINĘ:
- „Zrozum, że nawet jeśli wojna skończy się jutro, Mariupol praktycznie przestał istnieć”
- Futbol na Ukrainie w czasach wojny: nieudana walka o mundial oraz najbliższa przyszłość
- „Poszedłem spać jak zwykle, obudziłem się w zupełnie innej rzeczywistości”
- CEO Metalista Charków: Dziękuję Polakom za bezprecedensową pomoc
- Taras Stepanenko dla Weszło: Chcemy jechać na mundial, ale na sportowych zasadach
- 10 rzeczy, które wojna zmienia w codziennym życiu
- Ucieczka z Mariupolu: brak jedzenia, strzały w kierunku pojazdów z dziećmi, bombardowania
fot. NewsPix.pl