Polska opinia publiczna nie jest optymistycznie nastrojona przed zbliżającym się mundialem, ale to samo – być może nawet w jeszcze większej skali – można powiedzieć o nastrojach w Meksyku, z którym zmierzymy się w grupie.
Podopieczni Gerardo Martino ciągle nie zachwycają ani swoją grą, ani wynikami. – Największy problem Meksyku to strzelanie goli. A dokładniej: kłopot z ich zdobywaniem. Nawet w meczu z Peru, wygranym 1:0, bramka padła po stałym fragmencie gry. Meksyk nie potrafi ostatnio kreować okazji. To nie tak, że napastnicy mają po pięć sytuacji i problem ze skutecznością. Nie! Meksyk nie tworzy szans strzeleckich i to bardzo wszystkich martwi. Problem jest bardzo duży, a jeszcze kilka lat temu wydawało nam się, że w końcu znaleźliśmy idealny tercet napastników – tłumaczy Piotrowi Koźmińskiemu ze Sportowych Faktów dziennikarz Daniel Reyes.
Dostrzega on też spore niedoskonałości w polskiej drużynie, ale nie jest pewny, czy jego rodacy zdołają je wykorzystać. – W Meksyku uważa się, że Polska ma słabą obronę, że tu jest szansa dla naszej reprezentacji. To Meksyk będzie się starał wykorzystać, tylko że znów… Co z tego, że macie obronę jaką macie, skoro Meksyk ma problemy z kreowaniem i strzelaniem goli – podsumowuje.
Z Meksymiem zagramy 22 listopada na początek rywalizacji w fazie grupowej.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI MEKSYKU:
Fot. Newspix