Do niecodziennej sytuacji doszło w III lidze. Napastnik Unii Swarzędz miał świetną okazję do strzelenia gola na pustą bramkę, ale z niej zrezygnował, gdyż zauważył, że na uraz narzeka bramkarz rywali. Piękny gest fair play!
Sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie gry meczu Unia Swarzędz – Gedania Gdańsk. Gospodarze przegrywali 1:3, ale mieli znakomitą okazję do tego, żeby złapać kontakt w samej końcówce i powalczyć o remis. Z pozoru niegroźna sytuacja. Piłka toczy się w kierunku bramkarza Gedanii, który bez problemów powinien ją przyjąć, ale nagle pada na murawę.
Do futbolówki dobiegł Michał Miller, napastnik Unii, który miał przed sobą tylko pustą bramkę. Uznał, że nie fair byłoby zdobycie gola w tej sytuacji i wybił piłkę poza boisko. Na murawie pojawili się lekarze, a kontuzja Mateusza Macholca, bramkarza Gedanii okazała się na tyle poważna, że nie mógł kontynuować dalej gry.
Zachowanie Michała Millera z końcówki meczu z Gedanią Gdańsk zasługuje na uznanie 👏
Nasz napastnik nie wykorzystał kontuzji bramkarza i mając drogę do pustej bramki, wybił piłkę poza plac gry. Michał, szacunek! 💙🤍 pic.twitter.com/C5PKEXMxlX
— Unia Swarzędz (@UniaSwarzedz) September 24, 2022
WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH:
- Gdy wszyscy na ciebie plują, a ty myślisz, że to deszcz
- Saganowski: „No limits” to bajka. W Motorze Lublin nie było różowo
- 19-letni szef skautów Siarki: W każdym województwie mamy osobę, która szuka nam zawodników
Fot. Newspix