Julian Nagelsmann mógł triumfować po meczu Bayernu z Barceloną w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Monachijczycy ostatnio trzy razy z rzędu zremisowali w Bundeslidze, na trenera zaczęła spływać krytyka, więc wtorkowa wygrana daje mu dużo spokoju.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
– W pierwszej połowie nie graliśmy po swojemu. Rywale dostawali za dużo miejsca i musiał nas ratować Neuer. Barcelona kontrowała i miała więcej sytuacji. W drugiej połowie się poprawiliśmy. Zaczęliśmy grać szybciej, lepiej broniliśmy i byliśmy skuteczni w ofensywie. Dwa strzelone gole dały nam komfort. Można powiedzieć, że Barcelona była lepsza przed przerwą, a my po przerwie. Różnica polegała na tym, że wykorzystaliśmy swoje okazje, a goście nie – mówił 35-letni szkoleniowiec.
Nie mogło zabraknąć wątku Roberta Lewandowskiego, z którym Nagelsmann jeszcze niedawno pracował w Bayernie. – Grał dobrze, ale zabrakło mu gola, co z naszego punktu widzenia było pozytywne. Był niebezpieczny, zwłaszcza w pierwszej połowie. Potem już lepiej go pilnowaliśmy. Uściskaliśmy się, ale to już nie jest mój zawodnik, więc pytania na jego temat kierujcie do Xaviego – podsumował występ Polaka.
WIĘCEJ O BAYERNIE:
Fot. Newspix