Stal Mielec pokonała na wyjeździe Górnika Zabrze 3:1 w ramach 5. serii gier Ekstraklasy. Trener gospodarzy Bartosch Gaul uważa, że jego drużyna powinna ten mecz wygrać i na własne życzenie je przegrała. – Mogliśmy i powinniśmy zamknąć to spotkanie w pierwszej połowie. Można powiedzieć, że sami siebie pokonaliśmy.
– Przez pierwsze pół godziny zagraliśmy tak, jak sobie to wyobrażałem. Mieliśmy dosyć sytuacji, żeby zamknąć to spotkanie. Nie wykorzystaliśmy stworzonych okazji. Po 30 minutach przestaliśmy grać. Może mecz wydawał nam się za łatwy. Nie graliśmy do przodu, a w poprzek. Nie mieliśmy tempa w grze. Mogliśmy i powinniśmy zamknąć to spotkanie w pierwszej połowie. Można powiedzieć, że sami siebie pokonaliśmy – uważa Gaul.
– Przed przerwą straciliśmy drugą bramkę, zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry -trzecią. To nie wpłynęło dobrze na mentalność zespołu. Mieliśmy jeszcze sytuacje do zdobycia bramek, ale nic nie chciało wpaść. Sami do tego doprowadziliśmy – dodał
O czerwonej kartce Kevina Brolla i decyzji o wstawieniu Krzysztofa Kubicy na bramkę: – Kevin Broll grał w ostatnich meczach wysoko i był za to chwalony. Dziś się spóźnił, to się zdarza. Decyzję o wejściu do bramki Krzysztofa Kubicy musiała być podjęta w ciągu 15 sekund. Tego nie da się przygotować wcześniej – stwierdził trener Górnika.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Uwaga: Stal ma dwóch kozaków! Właśnie zdemolowali Górnika Zabrze
- Dziwny przypadek Kristoffera Velde. W Europie kozak, w lidze badziewiak
- Napędzany przez złość, dynamit w nogach. Skąd wziął się Jakub Myszor
- Miłość, miłość do „zakopanego”. Jak Luka Zahović rozkochał w sobie Szczecin
Fot. Newspix