Reklama

Zmiana właściciela w Warcie. „Zielona ewolucja” Pauliny Sypniewskiej

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

04 sierpnia 2022, 14:16 • 6 min czytania 91 komentarzy

Do niespodziewanej zmiany właścicielskiej doszło w Warcie Poznań. Bartłomiej Farjaszewski sprzedał większościowy pakiet w spółce Warta Poznań SA grupie DD12 Lab z dr Pauliną Sypniewską na czele spółki. Co to oznacza dla Warty? Kim jest Paulina Sypniewska? Czego można spodziewać się po nowych właścicielach? Popytaliśmy i sprawdziliśmy.

Zmiana właściciela w Warcie. „Zielona ewolucja” Pauliny Sypniewskiej

Bartłomiej Farjaszewski wchodził do Warty jako postać anonimowa i przez cztery lata pozostawał w cieniu. Ale za jego kadencji „Zieloni” wywalczyli awans do Ekstraklasy, wyszli finansowo na prostą, dwukrotnie utrzymali się w Ekstraklasie oraz otarli się o awans do europejskich pucharów w pierwszym sezonie po powrocie na salony. A krajobraz, który zastał Farjaszewski w klubie, był przecież obrazem nędzy i rozpaczy. Zaległości wobec piłkarzy sięgające kilku miesięcy, kompletnie zdewastowany wizerunek klubu poprzez działalność rodziny Pyżalskich, brak płynności finansowej, gra na sypiącym się stadionie przy Drodze Dębińskie, gdzie pleśń pożerała klubowy budynek…

Farjaszewski nigdy nie chciał błyszczeć w mediach i wyznawał zasadę, że w ciszy pracuje się lepiej. Sukcesywnie kompletował kadrę zarządzającą klubem. Przewodniczącym rady nadzorczej mianował Marcina Janickiego (doświadczenie m.in. z GKS-u Katowice), dyrektorem sportowym został Robert Graf (później wykupiony przez Raków), którego zastąpił Radosław Mozyrko (odszedł do skautingu Legii), klub znacząco poszerzył siatkę sponsorską, kompletne przeobrażenie przeszedł PR Warty dzięki nowemu rzecznikowi prasowemu i ekipie współpracującej z działem medialnym. Warta od klubu wyśmiewanego stała się pewnego rodzaju wzorem na to, że „mały i biedny też może sobie poradzić”.

Misja Farjaszewskiego dobiega jednak końca.

Dziś Warta oficjalnie poinformowała o zmianach właścicielskich. Pakiet większościowy akcji klubu wykupiła spółka DD12 Lab. Dziwić może fakt, że spółka DD12 Lab została założona dopiero pod koniec lipca. Pojawiły się pytania – czy to nie czasem jakaś firma-krzak? Ale uspokajamy: według naszych informacji to spółka celowa, w skład której weszło lub wejdzie kilka osób, które są zainteresowane rozwojem Warty Poznań. Jej prezesem jest dr Paulina Sypniewska.

Reklama

Kim jest Paulina Sypniewska?

I wydaje się, że jeśli ktoś ma uwiarygodnić DD12 Lab, to właśnie Sypniewska. To absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu (studia magisterskie oraz doktorskie ze strategii w biznesie międzynarodowym), Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (studia podyplomowe z psychologii w zarządzaniu) oraz Harvard Business School, czyli jednej z najlepszych szkół biznesowych na świecie. Jest ekspertem naukowo-technologicznym i biznesowym w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, członkiem rady nadzorczej Secret Garden Group (spółka zarządzająca kilka firmami z dziedziny cateringu), a ponadto jest wykładowcą w zakresu biznesu i zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym oraz na uniwersytecie w Atlancie. Jej oczkiem w głowie jest firma, której jest założycielem i CEO – Griston Mgmt Group. Griston to poważny gracz na rynku technologii i żywienia, współpracuje z kluczowymi podmiotami przemysłu spożywczego.

Generalnie mamy do czynienia z postacią, która stoi na czele poważnych firm, skończyła poważne studia i bardzo dobrze wie, jak zarządzać dużym przedsiębiorstwem. Oczywiście jasnym jest, że „po czynach ich poznacie”, a kluby sportowe zdają się czasem wymykać spod logiki praw rynku i zarządzania w biznesie, ale na pewno nie jest tak, że Sypniewska zarządza jakąś firmą-krzak zarejestrowaną na garaż pod Swarzędzem.

Co dalej z Wartą Poznań?

Ale też – z tego co słyszymy – nie ma co spodziewać się rewolucji w sposobie zarządzania Wartą. Farjaszewski od początku przyznawał, że nie zna się dobrze na futbolu, ale ma smykałkę do dobierania sobie ludzi do współpracy. Zaufał m.in. Grafowi i Mozyrce, teraz działem sportu kieruje Piotr Barłóg. To 33-latek, absolwent Uniwersytetu Sztokholmskiego oraz Greenwich Managment Collage w Sydney. Bardzo wcześnie trafił do Lecha Poznań, odbył staż w dziale skautingu, dołączył później do pionu sportowego „Kolejorza”. Tam zajmował się administracją, reprezentował Lecha na zagranicznych konferencjach, był prawą ręką zarządu w kwestiach zarządzania. Następnie wyjechał do Australii, później trafi do Kataru. Pracował dla UEFA i FIFA.

W dodatku szefem rekrutacji został niedawno Mateusz Kamowski, a wkrótce Warta oficjalnie ogłosi dołączenie do rady nadzorczej Tomasza Pasiecznego (były dyrektor sportowy Wisły Kraków, ex-skaut Arsenalu). W kwestiach sportowych nowy właściciel nie planuje rewolucji – być może jeszcze w tym oknie transferowym uda się pozyskać dodatkowe fundusze na nowych piłkarzy, ale nie ma co spodziewać się tutaj szastania pieniędzmi i kompletnego przesunięcia sufitu finansowego „Zielonych”.

Reklama

Jednocześnie Farjaszewski pozostanie w radzie nadzorczej spółki i będzie służył radą nowym właścicielom klubu. Nie ma mowy o tym, by pełnomocnik do sprawy sportu, nowy koordynator skautingu czy trener stracili pracę po zmianach właścicielskich – nic w tej kwestii nie zmieni się w najbliższym czasie, nie będzie obsadzania „swoimi ludźmi” stanowisk w pionie sportowym.

Cele dla nowego właściciela

Z naszych informacji wynika, że w najbliższym czasie Sypniewska nie planuje wzmożonej aktywności medialnej i poprzestanie na wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie klubu. W nim jednak zapowiedziała, że spółka DD12 Lab dofinansuje Wartę Poznań. – Dotychczasowemu właścicielowi bardzo zależało na tym, żeby nie była to wyłącznie transakcja polegająca na sprzedaży akcji i nabyciu pakietu większościowego klubu. Uzgodniliśmy, że nowy inwestor zapewni środki pozwalające na dalszy rozwój klubu. Warta Poznań zostanie więc dofinansowana przez spółkę DD12 Lab kwotą, pozwalającą na finansowanie bieżącej działalności i dalszy rozwój. Założenie jest takie, że budżet będzie sukcesywnie rósł każdego roku. Jednocześnie ma to nadal być fajny, interesujący i atrakcyjny projekt dla mieszkańców Poznania, bez mocarstwowych planów, pełen pokory i skromności. Tak jak do tej pory -mówi.

W rozmowach z Farjaszewskim zadeklarowała również, że zamierza dalej realizować plan rozwoju sporządzony przez dotychczasowe władze klubu. Warta założyła sobie plany dotyczące nie tylko rozwoju obszaru sportu, ale też dalszą pracę na rzecz zaangażowania lokalnej społeczności, działalność proekologiczną oraz współprace z lokalnym biznesem.

Sypniewska zdradziła też ciekawy wątek „inicjatyw sportowych”, które DD12 Lab miałoby wprowadzać w Warcie. – Zamierzamy powoływać koncepty biznesowe nie tylko samodzielnie, ale również z zewnętrznymi partnerami. Potencjał tych inicjatyw będzie potwierdzany między innymi w środowisku sportowym, a następnie przedsięwzięcia te będą promowane poprzez klub, co bezpośrednio ma przełożyć się na wzrost przychodów Warty Poznań. Cele DD12 Lab są więc szersze niż tylko sama inwestycja w klub piłkarski. Działalność spółki będzie jednak przede wszystkim wspierała funkcjonowanie klubu, którego rozwój jest nadrzędną kwestią – tłumaczy.

„Zielona ewolucja” zamiast „zielonej rewolucji”

Wygląda zatem na to, że nowy właściciel nie zamierza burzyć warcianego spokoju, a raczej wprowadzić go na wyższą półkę organizacyjno-finansowo. Gdy rodzina Pyżalskich wchodziła w Wartę, wówczas głośno mówiło się o „zielonej rewolucji”. Pyżalscy ściągali piłkarzy na drogie kontrakty, szastali pieniędzmi, organizowali efektowne konferencje, a skończyło się na spadku do III ligi i powolnym powrocie na drugi poziom rozgrywkowy, który szedł w parze z brakiem płynności finansowej.

Teraz ma być inaczej – bez głośnych i szumnych deklaracji, ale z działaniami, które pomogą Warcie iść tą samą drogą, jaką szła przez ostatnie cztery lata. Droga i cel pozostaje ten sam, przyspieszyć ma tylko tempo tego marszu. Priorytetem jest też rozwiązanie problemu braku własnego stadionu w Poznaniu spełniającego wymagania Ekstraklasy. Ale tutaj Warta musi liczyć na pomoc Poznania lub odpowiednich ministerstw. Z naszych informacji wynika, że toczą się prace nad projektem stadionu, ale wciąż do powstania stadionu jest daleko – najpierw trzeba wyburzyć stare obiekty klubu przy Drodze Dębińskiej 12, a następnie pozyskać finansowanie na budowę kompleksu sportowego. Jednak zmiana właścicielska nie oznacza resetu w tej sprawie i prace nad nowym domem dla Warty Poznań toczą się swoim torem. Prawdopodobnie jeszcze w sierpniu Warta ogłosi nowy etap współpracy z właścicielem stadionu w Grodzisku Wielkopolskim.

WIĘCEJ O WARCIE POZNAŃ:

Fot. Jan Piechota / Warta Poznań

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

91 komentarzy

Loading...