Reklama

Europejskie puchary – dotkliwa rysa na projekcie Pogoni

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

29 lipca 2022, 13:42 • 4 min czytania 54 komentarzy

Od zawsze powtarzamy, że takie projekty jak ten Pogoni Szczecin są polskiej piłce potrzebne. Każdy zdrowo zarządzany klub, który ma duże aspiracje i potrafi wprowadzać ambitne plany w życie, jest w cenie. Promuje wychowanków, sprzedaje ich za duże pieniądze, ściąga fajne nazwiska z zagranicy, rywalizuje o grę w europejskich pucharach – ot, cała Pogoń. Klub, który w Ekstraklasie osiągnął bardzo wysoki poziom i stał się jednym z najlepszych klubów w elicie nie przez przypadek, a poprzez efekt dłuższej pracy. Niestety nie każdy trybik szczecińskiego projektu funkcjonuje na najwyższym poziomie. Kolejny sezon pokazał, że dużym problemem “Portowców” jest uwiarygodnienie własnej marki na europejskiej arenie.

Europejskie puchary – dotkliwa rysa na projekcie Pogoni

Pogoń znów odbiła się od ściany zwanej “Europa” i to dość szybko. W drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji odpadła z Broendby, przegrywając w rewanżu aż 0:4.

Niepokojący jest fakt, że to kolejny wyskok Pogoni poza ramy Ekstraklasy, który budzi wątpliwości. Może się okazać, że w tym świetnym jak na polskie standardy projekcie finansowo-sportowym brakuje kropki nad “i”, która decyduje o tym, czy jesteś kimś takim jak Raków Częstochowa. A więc klubem potrafiącym być killerem w kluczowych momentach.

Pogoń Szczecin powinna brać przykład z Rakowa

Przypadek Rakowa będzie tutaj pomocny o tyle, że oba kluby można przedstawić w rozsądnym kontraście. Lubimy porównywać te dwa kluby, oczywiście z dobrymi intencjami. Odkąd Pogoń znaczy w Ekstraklasie zdecydowanie więcej, czyli od sezonu 2020/2021, Raków w równoległym czasie potrafi prezentować się lepiej nie tylko na boisku, ale także w gablocie. Jeśli chodzi o pokonane przeszkody i czyste liczby, to właśnie projekt Michała Świerczewskiego musimy postawić wyżej. Okej, Raków do fazy grupowej europejskich pucharów jeszcze nie dotarł, ale chyba nikt nie powie, że wypada gorzej na tle Pogoni, prawda? Zresztą, sami spójrzcie:

Raków vs Pogoń w eliminacjach w 2021 roku:

Reklama
  • Raków: dwumecz z Suduvą (0:0 i zwycięstwo po rzutach karnych), dwumecz z Rubinem Kazań (0:0 i 1:0 po dogrywce), dwumecz z KAA Gent (1:0 i 0:3)
  • Pogoń: dwumecz z Osijekiem (0:0 i 0:1)

Raków vs Pogoń w eliminacjach w 2022 roku:

  • Raków: dwumecz z FC Astaną (5:0 i 1:0)
  • Pogoń: dwumecz z KR Reykjavik (4:1 i 0:1), dwumecz z Broendby IF (1:1 i 0:4)

Lekko mówiąc, Pogoń w eliminacjach sławy nam nie przynosi. Porównując kluby, po których jeszcze kilka lat temu nie spodziewaliśmy się regularnej gry na europejskiej arenie, Raków promuje polski futbol zdecydowanie najlepiej. Pogoń miała w tym roku szansę, żeby zmienić te proporcje. Ale znów nie podołała wyzwaniu.

Gdy na Pogoń patrzy się w obrębie tylko polskiego podwórka, wszystko – poza kompromitacjami w Pucharze Polski – wygląda dobrze. Ale nie lepiej od Rakowa. Na prawie każdym polu “Medaliki” machają do Pogoni z przedniego rzędu – w temacie trofeów, gry w eliminacjach i końcowego miejsca w tabeli Ekstraklasy. W tej pozytywnej rywalizacji dwóch fajnie rozwijających się projektów tylko w transferach wychodzących “Portowcy” wciąż mogą być pewni, że są lepsi.

Pogoń nie wykorzystuje swojego potencjału?

Nie zrozumcie nas źle – nie stawiamy Pogoni i Rakowa na dwóch różnych biegunach. Zauważamy tylko pewną tendencję. Jeszcze rok temu nie powiedzielibyśmy, że te kluby dzieli wiele. Dzisiaj wydaje się, że dzieli na pewno więcej niż w przeszłości. Rzecz jasna, na korzyść Rakowa, co w przeszłości wcale nie było takie oczywiste.

Ze Szczecina słyszymy, że aspiracje są spore. Sami zawodnicy przyznają, że pragną osiągnąć coś więcej. Nic dziwnego, bo Pogoń czysto na papierze nie może się niczego wstydzić, myśląc o mistrzostwie Polski. Gdy jednak przychodzi do konkretów, coś nie działa jak należy, co ponownie widzimy po występach w pucharach.

Reklama

Tylko jedno zwycięstwo na sześć meczów w eliminacjach do Ligi Konferencji – to wiele mówi. Jak widać, skuteczna gra na trzecim froncie jest piętą achillesową Pogoni i nie można stwierdzić, że to wynik przypadku. Nie możemy też powiedzieć, że Pogoń nie była przygotowana na trudniejszą rywalizację. W kadrze są przecież świetni i już zgrani ze sobą piłkarze, a kasy na kolejnych nie brakuje. A tu proszę, lepiej w Europie potrafi zaprezentować się choćby Lechia Gdańsk, która ze zdrowym, długofalowym i ekscytującym projektem ma nie za wiele wspólnego. Biedniejszy nadmorski klub nie dość, że w tym roku uniknął brutalnej weryfikacji, to jeszcze zostawił po sobie pozytywne wrażenie na murawie.

Na miejscu fanów Pogoni czulibyśmy lekką konsternację i ból w sercu. Również z powodu – najprawdopodobniej – niewykorzystanego potencjału. Ze swojej strony powiemy tylko “kurczę, tym razem spodziewaliśmy się czegoś więcej”.

CZYTAJ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
3
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Ekstraklasa

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
3
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

54 komentarzy

Loading...