Niepostrzeżenie, bo dopiero zaczęliśmy, a to już trzecia kolejka Ekstraklasy (choć wiadomo, że parę meczów przełożono). Dziś – ciekawe starcia. Wręcz hit w Krakowie, gdzie Cracovia podejmie Legię i mecz Piasta z Zagłębiem, czyli drużyn, które mają swoje aspiracje.
To właśnie Cracovia z tego grona najlepiej weszła w nowy sezon Ekstraklasy. Nie straciła jeszcze gola, w obu meczach strzelając dwie bramki. Tylko Wisła Płock na wstępie prezentuje się okazalej. I nie chodzi tutaj tylko o liczby, a po prostu efektowną grę w piłkę. Dzisiaj, chcąc obejrzeć fajny mecz w polskiej lidze, śmiało można postawić na rywalizację z udziałem “Pasów” lub “Nafciarzy”. Naprawdę – korzystajcie, póki któraś z drużyn nie spuści z tonu.
Trochę innymi słowami trzeba określić początek sezonu w wykonaniu Zagłębia oraz Piasta, które jeszcze nie wygrały meczu. Oczywiście to żadna tragedia, bo przed nami dopiero trzecia seria gier, ale morale z tego powodu nie mogą być przecież idealne. Tym bardziej że obie ekipy nie strzeliły nawet bramki. Zagłębie na 0 z przodu ze Śląskiem i Legią, Piast tak samo z Jagiellonią. W tym kontekście można spodziewać się przełamania.
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin. Kto wyjdzie na prostą?
Piast zaliczył falstart z Jagiellonią na wyjeździe, ale na własnym stadionie powinien być mocniejszy. Szczególnie, że rywal w postaci Zagłębia nie przepada za meczami w delegacjach. W 2022 roku na osiem takich okazji tylko dwa razy “Miedziowym” udało się wygrać spotkanie. Patrząc na ich bojaźliwe podejście w starciu z Legią, trudno spodziewać się fajerwerków w rywalizacji z Piastem. Tym bardziej że Piast miał więcej czasu na przygotowanie się do spotkania i zrobienie jakichś poprawek w mikrocyklu treningowym (ostatnio wolny weekend).
Z drugiej strony, Zagłębie bardzo chciałoby pokazać, że po zrobieniu porządku w kadrze i małej ofensywie transferowej jest w stanie odbić się od dna. Wbić się do czołówki, odciąć się od przeciętności. Żeby to zrobić, czasami trzeba wygrywać z lepszymi od siebie. To będzie dobra okazja.
Problem w tym, że Zagłębie wciąż ma problem z napastnikiem. Po odejściu Patryka Szysza poszukiwania nowego strzelca, który potrafiłby wziąć odpowiedzialność w polu karnym na siebie, trwają. Kandydaci to znany nam już Martin Doleżal, Szymon Kobusiński ściągnięty z Puszczy Niepołomice, Cheikhou Dieng, Rafał Adamski z rezerw i Oliwier Sławiński, brylancik z akademii.
Tak to wyglądało w ostatnich miesiącach, jeśli chodzi o gole napastników “Miedziowych” strzelane z gry:
- 4 lutego – gol Szysza
- 13 lutego – gol Szysza
- 18 lutego – dublet Doleżala
- 3 kwietnia – gol Szysza
- 8 kwietnia – dublet Doleżala
- 30 kwietnia – gol Szysza
W Piaście niby nie mają takiego problemu z napastnikiem, choć na pewno spodziewali się więcej po Rauno Sappinenie, który na razie jest totalnym niewypałem. No i dobrze, gdyby Kamil Wilczek się ogarnął, bo ostatniego gola w lidze strzelił 441 minut temu. Jeśli Piast chce mierzyć wyżej, musi mieć skuteczność z przodu.
Cracovia – Legia Warszawa. Maszyna Jacka Zielińskiego zemści się na Legii za majowe 0:3?
Cracovia pokazuje nam, że po ciekawych transferach i mocnym liftingu można robić naprawdę fajne wrażenie. Już w poprzednim sezonie dało się zauważyć, że w Krakowie buduje się ciekawy, postprobierzowy zespół. Bez złej energii, z zupełnie inną aurą. Trener Zieliński od samego początku robił w klubie dobrą robotę, a teraz ma swoje, totalnie świeże otwarcie firmowane nowymi nazwiskami w składzie. Na razie o zwycięstwach decydują stare twarze, Rakoczy, Hebo czy Loshaj, ale widać, że nowe nabytki też zaczynają dobrze się wkomponowywać.
Na co stać Cracovię w meczu z Legią? Na pewno na zwycięstwo i to w dużej mierze dzięki świetnej defensywie. “Pasy” w ostatnich ośmiu meczach zaliczyły aż sześć czystych kont. Akurat z warszawiakami dostali w trąbę 0:3 w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, ale wtedy to był mecz o pietruszkę, piłkarze bookowali już wakacje. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, żeby widowisko było tak jednostronne. Patrząc tylko na jakość, na wielu pozycjach Legia z Cracovią mają porównywalną jakość. Szykuje się meczycho.
Ciekawostką w tym meczu będzie fakt, że nowym kapitanem Legii jest Josue. W Legii nie ma już Wieteski, poza tym szykują się nowe transfery na pozycję obrońcy. To zespół, który jeszcze przez długi czas będzie w budowie, dlatego można spodziewać się po nim niestabilności. Co innego w przypadku Cracovii, która w wielu aspektach ma już wyklarowaną sytuację. I choćby z tego względu, oraz gry u siebie, będzie lekkim faworytem.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Miał grać dla mistrza kraju, wylądował w Kielcach. Ronaldo w Koronie – hit czy kit?
- Narsingh: Gdyby nie futbol, czyściłbym podłogi
- Niedoszłe transfery Lecha Poznań
Fot. Newspix