Arturo Vidal miał jeszcze rok kontraktu z Interem, ale dogadał się z klubem, żeby wcześniej opuścić klub. Chilijczyk stwierdził, że nadszedł czas, żeby opuścić Europę i wrócić do miejsca będącego bliżej jego rodzimego kraju. Trafił do Brazylii, konkretnie do Flamengo.
35-latek ma ogromny bagaż doświadczenia. Rozegrał ponad 600 spotkań w barwach Interu, Juventusu, Bayernu czy Barcelony. W Europie osiągnął wszystko, może czuć się spełniony. Teraz w Brazylii będzie ogromną gwiazdą na ogromnym kontrakcie, ale oczywiście nic w tym dziwnego. Chilijczyk podpisał umowę na 18 miesięcy z pensją opiewającą na 1,5 miliona dolarów. Jak sam twierdzi, trafił do wymarzonego klubu w Ameryce Południowej. Jeszcze do niedawna pracował tam Paulo Sousa, były selekcjoner reprezentacji Polski.
WIĘCEJ O FLAMENGO:
Fot. Newspix