Niemiecka gazeta “Sueddeutsche Zeitung” przedstawiła sposoby, jakimi Bayern Monachium wstrzymuje rozmowy z Barceloną nt. sprzedaży Roberta Lewandowskiego. W grę wchodzą już nie tylko wygórowane żądania finansowe.
Według niemieckich dziennikarzy przedstawiciele Bayernu zawiesili wszystkie rozmowy z katalońską stroną. Od kilku dni nie odbierają telefonów od Barcelony. Nie odpowiadają również na oficjalnie zapytania kierowane drogą elektroniczną. Właśnie dlatego ostatnią propozycję kupna Lewandowskiego Blaugrana wysłała pocztą tradycyjną, a konkretniej listem poleconym. Oprócz tego Bawarczycy zupełnie odcięli się od negocjacji z agentem polskiego napastnika – Pinim Zahavim.
Dodatkowo mistrzowie Niemiec ustanowili zaporową cenę za Lewandowskiego. Jak miał przekazać Barcelonie Zahavi, Bayern powinien zgodzić się na sprzedaż kapitana naszej kadry za 40 mln euro, plus dodatkowe bonusy, zamykające się maksymalnie w kwocie 10 mln euro. Właśnie tyle Duma Katalonii wygenerowała uruchamiając różne finansowe klauzule. Dla Bawarczyków to jednak za mało. Według różnych doniesień cena za Lewandowskiego waha się od 50 mln euro do aż 75. Ponadto wszystko powinno być zapłacone w jednej racie.
Obecnie panuje impas w negocjacjach. Obóz Lewandowskiego zapowiada, że piłkarz nie stawi się na pierwszym treningu Bayernu, który odbędzie się 12 lipca. Polak niedawno spotkał się trenerem Barcelony – Xavim Hernandezem w restauracji na Ibizie.
WIĘCEJ O LEWANDOWSKIM:
- Lewandowski będzie strajkował?
- Uli Hoeneß: – Barcelona może sobie oszczędzić wysyłania kolejnych ofert
- Kolejny selekcjoner, kolejne kłopoty. Era Lewandowskiego zostanie zmarnowana?
Fot. Newspix