Marcin Bułka pozostaje aktualnie numerem jeden w bramce OGC Nice. Po odejściu Waltera Beniteza do PSV Eindhoven, Polak zajął jego miejsce. Niebawem ma jednak otrzymać konkurenta do gry.
– Powinniśmy sprowadzić bramkarza, to jasne, mimo że Marcin Bułka sprawił na mnie dobre wrażenia – stwierdził na początku pracy w Nicei nowy trener Lucien Favre. Szwajcarski szkoleniowiec zastąpił na stanowisku Christophe’a Galtiera, który przeniósł się do PSG.
W mediach pojawiały się kolejne nazwiska bramkarzy, którzy mogliby trafić do Nice. Wśród nich byli m.in. Steve Mandanda czy Kepa Arrizabalaga. Wybór prawdopodobnie padnie na golkipera Borussii Moenchengladbach Yanna Sommera. Favre zna świetnie Szwajcara, który w Bundeslidze posiada już wyrobioną markę i jest jednym z najlepszych fachowców na swojej pozycji.
Bułka prawdopodobnie nie nacieszy się pierwszą pozycją w bramce Nice. W minionym sezonie przegrał rywalizację z Benitezem. Galtier stawiał na Polaka głównie w Pucharze Francji. Tam grał bardzo dobrze, dlatego został wykupiony przez Nice za dwa miliony euro. Gdy wydawało się, że na stałe wejdzie do bramki Orłów, Favre zapowiedział wzmocnienie na jego pozycji. Nie jest jednak powiedziane, że 22-latek przegra rywalizację.
W minionym sezonie Bułka rozegrał sześć meczów, w których zachował trzy czyste konta i wpuścił tyle samo goli.
WIĘCEJ O LIGUE 1:
- RC Lens – nowa polska kolonia na piłkarskiej mapie Europy
- Neymar – symbol niedosytu i zmarnowanych szans
- Ja jeszcze żyję. Renato Sanches, objawienie EURO 2016, odbudował karierę
Fot. Newspix