Reklama

Hiszpania ciągle nie zachwyca, ale wreszcie wygrywa

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

09 czerwca 2022, 23:14 • 3 min czytania 0 komentarzy

Hiszpanie rywalizację w tegorocznej Lidze Narodów zaczęli od remisów z Portugalią i Czechami, a do ich gry było sporo zastrzeżeń, zwłaszcza po występie za naszą południową granicą. Podopieczni Luisa Enrique musieli się zmobilizować na Szwajcarię i to się udało. Sama gra nadal pozostawiała wiele do życzenia, ale wynik wreszcie się zgadzał.

Hiszpania ciągle nie zachwyca, ale wreszcie wygrywa

Goście od pierwszego gwizdka dominowali, przytłaczając ambitnych Helwetów swoją piłkarską jakością. Szybko dało to efekt bramkowy. Nieporadnie przed własnym polem karnym zachowali się najpierw Comert, któremu piłka odbiła się od kłody, a potem Aebischer, który dał się wyprzedzić rywalowi. Hiszpanie po przejęciu piłki szybko ją rozegrali, Marcos Llorente ustał na nogach atak obrońcy (wielu pewnie by się przewróciło) i dograł wzdłuż bramki do Sarabii. Zawodnik wypożyczony ostatnio z PSG do Sportingu oddał strzał wślizgiem i faworyt prowadził. Sędziowie analizowali jeszcze ewentualną pozycję spaloną, ale niczego się nie doszukali i gola uznali.

Niestety, po tej bramce emocje w tym spotkaniu nam zmalały. Hiszpania już się nie forsowała, przynajmniej jeśli chodzi o ofensywę, a Szwajcaria nie za bardzo miała pomysł, żeby jakoś zagrozić Unaiowi Simonowi. Niby czasami potrafiła efektownie wymienić piłkę pod presją, tyle że to wszystko działo się daleko od pola karnego i koniec końców niewiele dawało.

Jeżeli już cokolwiek się działo, to po stałych fragmentach gry Xherdana Shaqiriego. Gdy dośrodkował z rzutu rożnego, niepilnowany Embolo ani nie strzelił, ani nie zgrał głową do partnerów. Zwyczajnie skiksował, chyba uderzył piłkę uchem i wyszło z tego nie wiadomo co. Z kolei po rzucie rożnym Shaqiriego sporo miejsca przy wyskoku miał Comert, ale jego uderzenie poleciało dość daleko obok słupka.

Reklama

Do przerwy obejrzeliśmy łącznie pięć strzałów, a ten jeden jedyny celny okazał się golem. No, oczekiwania mieliśmy większe.

W drugiej połowie niby działo się trochę więcej, gra gospodarzy zaczęła się bardziej podobać. Hiszpanie nie mieli już takiej przewagi. W pierwszej połowie posiadali piłkę przez 73% czasu, po zmianie stron już tylko przez 57%. Sytuacji było jednak jeszcze mniej niż wcześniej. Jedyne celne uderzenie Helwetów to próba Shaqiriego sprzed pola karnego, która poszybowała prosto do rąk Simona. Dopiero w samej końcówce po błędach zawodników Enrique Szwajcarzy mogli pomyśleć o wyrównaniu. Najpierw Simon źle interweniował na przedpolu, ale Embolo niecelnie strzelał do opuszczonej bramki. Potem przy wyskoku skiksował Diego Llorente. Rezerwowy Okafor nie skorzystał z prezentu: mógł wyjść sam na sam, a zamiast tego źle przyjął piłkę i po chwili było po wszystkim.

Hiszpania w drugiej odsłonie nie wypracowała sobie niczego konkretnego, ciągle czegoś brakowało w finalnym momencie akcji.

Mecz z poczucie niedosytu dla postronnego widza. La Roja po trzech kolejkach ma pięć punktów i wyprzedziła Czechy, które przegrały na portugalskim terenie. Szwajcaria z kompletem porażek.

Szwajcaria – Hiszpania 0:1 (0:1)

  • 0:1 – Sarabia 13′

WIĘCEJ O LIDZE NARODÓW:

Fot. Newspix

Reklama

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...