W rozmowie z „Faktem” Sławomir Peszko skomentował powołania Czesława Michniewicza na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski oraz wyraził swoją opinię na temat szans Polaków w meczach Ligi Narodów.
– To dobrze, że trener szuka nowych. Początkowo śmiano się z tych podróży Czesława Michniewicza, ale z doświadczenia wiem, jak ważny dla piłkarza jest kontakt ze szkoleniowcem. No i te wyjazdy przyniosły efekty. Do kadry trafili Slonina z Chicago Fire i Kiwior ze Spezii. Nie rozumiem zarzutów, że selekcjoner powołał za dużo zawodników. Jest trzydziestu dziewięciu, ale do rozegrania cztery mecze. Uważam, że to była bardzo dobra decyzja – powiedział Peszko.
Były reprezentant Polski nie daje zbyt dużych nadziei naszej reprezentacji w czerwcowych starciach z Belgią, Holandią i Walią. – W zderzeniu z tak silnymi rywalami nie mamy za dużych szans. Może uda się wygrać jeden mecz na dziesięć, drugi zremisować, ale raczej na miejscu selekcjonera udział w Lidze Narodów traktowałbym jako przegląd kadr. Tym bardziej że potem już do mundialu nie będzie zbyt wielu okazji, by zobaczyć reprezentację w akcji.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Michniewicz: Kadra jest tak liczna, bo rywalizacja o mundial trwa
- Przyszłość kadry ma twarze Zalewskiego, Kiwiora i Słoniny?
Fot. FotoPyk