Reklama

“Nie zawsze wynik jest celem nadrzędnym”. Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku w Świdnicy

Przemysław Mamczak

Autor:Przemysław Mamczak

19 maja 2022, 10:21 • 7 min czytania 2 komentarze

Po kilku latach przerwy finały wojewódzkie turnieju “Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku” wróciły do Świdnicy. Na obiektach miejscowego Ośrodka Sportu i Rekreacji w środę rywalizacja o prym na Dolnym Śląsku rozpoczęła się od kategorii U12.

“Nie zawsze wynik jest celem nadrzędnym”. Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku w Świdnicy

Podczas ceremonii otwarcia zobaczyliśmy przykry obrazek. Podsumowanie tego, jak wiele zabrała nam pandemia. Po tym jak prowadzący zapytał o udział we wcześniejszych edycjach Turnieju, rąk w górę uniosło wyjątkowo mało uczestników. A wszystko przez to, że przez ostatnie dwa lata rozgrywki były zawieszone. Wirus pozbawił więc pięknych wspomnień i emocji kilka roczników młodych adeptów futbolu…

Ci, którzy przyjechali jednak do Świdnicy, nie zamierzali żyć przeszłością. Wśród chłopców w szranki stanęły zespoły z Jeleniej Góry, Pieńska, Bolesławca, Wrocławia, Dzierżoniowa, Złotoryi, Trzebnicy, Ziębic, Strzelina, Sułowa, Głogowa, Świdnicy, Jedliny Zdrój, Ligoty Polskiej, Olszyny, Prochowic, Nowej Rudy, Przemkowa, Siedlca, Środy Śląskiej, Sicin, Legnicy, Wałbrzycha, Lubina i Wołowa. Dziewczynek było o połowę mniej: do Świdnicy, poza gospodyniami, przyjechały ekipy z Bielawy, Jawora, Lubina, Bierutowa, Milicza, Wrocławia, Miszkowic, Trzebnicy, Wałbrzycha, Krzydliny Małej, Kamienia i Chojnowa.

Ideą tego turnieju jest popularyzacja piłki nożnej wśród dzieci i młodzieży szkolnej. Sama jego nazwa mówi nam w zasadzie wszystko: z podwórka chcemy trafić na stadion. Ci, którym udaje się awansować do finałów ogólnopolskich w Warszawie, marzenia mogą zrealizować bardzo szybko, bo już w czerwcu mogą wystąpić na… Stadionie Narodowym! – mówi Maciej Kuziomko, koordynator “Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku” na Dolnym Śląsku, na którym swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiali m.in. znani z Turnieju Piotr Zieliński czy Krzysztof Piątek. Kuziomko: – Udział w turnieju brało wielu znanych dziś zawodników. Ja jednak podejrzewam, że z roku na rok nazwisk będzie przybywać. Nie może być inaczej.

Reklama

Kolejnym meczom przyglądał się Maciej Bielski, Wojewódzki Koordynator Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN, który przyjechał, by obserwować młode piłkarki i piłkarzy. – W tym turnieju można zauważyć dzieciaki z mniejszych klubów, szkółek czy miejscowości. Kolejne talenty, które w późniejszym czasie powołamy na konsultacje kadr wojewódzkich – przyznaje triumfator “Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku” z roku 2017.

Bielski: – Udało mi się kiedyś wygrać ten turniej na szczeblu ogólnopolskim. Finał na Narodowym, transmitowany w ogólnopolskiej telewizji na żywo, to duże przeżycie. Z drugiej strony, nagroda w postaci dodatkowych dni spędzonych w obecności reprezentantów Polski i na meczu kadry, to marzenie wszystkich, którzy dziś przyjechali do Świdnicy. Temu turniejowi przyświeca wyszukiwanie talentów. Chłopcy, którzy wygrali ze mną turniej, grają w centralnych ligach juniorów. O to ma tutaj chodzić, z tych turniejów wychodzą przyszli reprezentanci Polski. Żeby daleko nie szukać, od Pucharu Tymbarku zaczynał choćby Piotr Zieliński, który reprezentował przecież Ząbkowice Śląskie. Na Dolnym Śląsku wyróżniał się też swego czasu Patryk Klimala. To pierwszy moment, by się pokazać, dobry czas na start wielu przyszłych karier.

Kiedy przyglądaliśmy się boiskowej rywalizacji, nagle zaskoczył nas… sędzia. Arbiter jednej z dziewczynek pokazał… zieloną kartkę. – Wykopnęłam piłkę poza pole gry, bo nasza przeciwniczka po jednym ze starć upadła na murawę – tłumaczy nam po spotkaniu Zosia, bramkarka UKS-u Bierutów, który w końcowej klasyfikacji uplasował się na drugiej pozycji.

Mogliśmy wykorzystać grę w przewadze. Zawodniczka drużyny przeciwnej doznała urazu, Zosia jednak postanowiła wybić piłkę, by przeciwniczce udzielono pomocy. A mogła przecież wyprowadzić kontrę i mogliśmy strzelić kolejną bramkę – dodaje trener Zosi, Adam Besz.

Besz: – To, że jesteśmy trenerami piłki nożnej, nie znaczy, że tylko gry w piłkę uczymy na treningach. Staramy się, by nasi wychowankowie wyrośli nie tylko na dobrych piłkarzy, ale i na dobrych ludzi. Zosia jest dobrym przykładem, że nie zawsze wynik jest celem nadrzędnym. Czasami jest nim dobro innych.

Wspieramy zachowania fair play. Sędziowie mogą wręczać zieloną kartkę za przyznanie się do wybicia piłki, ręki, faulu. Czyli za sytuacje, w których zawodnik chciał być sprawiedliwy, grać z duchem gry i przyznał się. Wychowujemy przede wszystkim ludzi. Jeśli ktoś oszukuje na boisku, może też oszukiwać poza nim – tłumaczy Kuziomko.

Reklama

Szczegóły idei zielonej kartki wyjaśnia też Marcin Polański z Kolegium Sędziów we Wrocławiu, który prowadził środowe zawody: – Na co dzień sędziujemy rozgrywki młodzieżowe, to nie jest dla nas nowość. Nowością są jednak przepisy, bo mamy kilka różnic. Jedną z nich jest zielona kartka fair play, którą pokazujemy, gdy ktoś wykaże się zachowaniem prosportowym. Przyzna się, że był faul, że nie powinno być rzutu karnego. Nie ma też spalonych, co sprzyja grze. Dzieciaki mogą grać w piłkę z radością. Muszą wprowadzać piłkę z autu, więc nie ma długich piłek, nie ma lagi. Nie ma też długich wybić bramkarzy, bo nie mogą oni wybijać za połowy. Takie zasady sprzyjają, szczególnie w tym wieku, bo w tym wieku dzieci powinny czerpać z gry jak najwięcej radości.

Bielski: – Dobrze znam ideę zielonej kartki, z czasów, gdy drużyny pod moją wodzą rywalizowały w turnieju. Pamiętam takie sytuacje, gdy kartki otrzymywali zawodnicy, którzy strzelili np. gola ręką, ale przyznawali się do tego faktu.

W piłce nie lubimy kartek. Trenerzy chcą ich unikać, ale odstępstwo od tej reguły jest w tym przypadku jak najbardziej zrozumiałe. – Staramy się na co dzień wychowywać dziewczyny tak, by reagowały, gdy dzieje się coś nietypowego. Ostatnio na meczu dziewczynka zemdlała, ale drużyna szybko podbiegła do niej, zanim zrobili to przeciwnicy czy ekipa medyczna. “Propsujemy” takie sytuacje, mówiąc po młodzieżowemu. Ja po meczu, na analizie wyróżniłem właśnie ten moment – wspomina Arkadiusz Domaszewicz, koordynator żeńskiej sekcji Ślęzy Wrocław. Trener drużyny U12 z tego klubu, Damian Burtowski, dodaje: – Odwaga, zaangażowanie, systematyczność. To wartości, które nie tylko przekładają się na boisko i trening, ale też na życie.

Wartości związane z wychowaniem dzieci mają być więc najważniejsze. To one są celem nadrzędnym. Celem szkolenia i całej naszej zabawy w dziecięcy futbol. W Świdnicy czas płynie powoli, ale dla najmłodszych to dzień, który pewnie będą wspominać nie jeden raz.

Besz: – Jestem pod wrażeniem tego turnieju. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam na Puchar Tymbarku, jestem zachwycony. Bierutów to miejscowość licząca 5000 mieszkańców, a tutaj jesteśmy o krok od tego, żeby pojechać na Finały Ogólnopolskie. Nigdzie indziej nie mamy takiej możliwości. Dla mnie najważniejsza jest radość dziewczyn. One, mimo porażek, zawsze są zaangażowane w swoją grę.

Szkoleniowcowi z Bierutowa wtóruje Polański: – Od rana towarzyszy nam bardzo sportowa atmosfera. Przyjemnie się tu sędziuje, chociaż nie brakuje walki. Podyktowałem kilka rzutów karnych, bo w ferworze zdarzały się kopnięcia. Poza chłopcami grają też dziewczynki, futbol jednoczy, nie ma podziałów. Każdy może się świetnie bawić. Szkoda, że jako sędziowie kończymy przygodę na etapie wojewódzkim. Z zazdrością patrzymy na tych, którzy w czerwcu wezmą po raz kolejny udział w turnieju “Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku”, tym razem w Warszawie – podsumowuje.

Chociaż… – uzupełnia po chwili. – Może sędziowie też powinni móc przebyć taką drogę? Może na Finałach Wojewódzkich warto wybrać jednego z nas, byśmy też mogli z podwórka dotrzeć na Narodowy?! To by było ciekawe, podrzucam więc pomysł! – śmieje się.

Tak jak w Brzegu we wtorek, tak w środę w Świdnicy – zwyciężyli przedstawiciele stolicy województwa. Wśród dziewcząt w finale Ślęza ograła UKS Bierutów, a chłopcy z SMS-u Junior wygrali z SP Złotoryja. W czwartek o bilety do Warszawy powalczą kategorie U10. W piątek o tytuł na Dolnym Śląsku rywalizować będą najmłodsi. A za rok? A za rok pewni możemy być jednego: że rąk w górze, po pytaniu o wcześniejsze turniejowe przygody najmłodszych, będzie więcej niż tym razem.

U12 dziewczynek:

🥇 Ślęza Wrocław
🥈 UKS Bierutów
🥉 MKS Polonia Świdnica

MVP: Martyna Dembowska (Ślęza Wrocław)
Król strzelców: Maja Błaszczak (MKS Polonia Świdnica)
Najlepsza bramkarka: Aleksandra Meler (Talent Trzebnica)

U12 chłopców:

🥇 SMS Junior
🥈 SP 1 Złotoryja
🥉 SP 6 Świdnica

MVP: Mateusz Politański (SP 6 Świdnica)
Król strzelców: Marcel Bazylewicz (SMS Junior Wrocław)
Najlepszy bramkarz: Michał Kowalski (SP 1 Złotoryja)

U-10 dziewcząt:

  1. Ślęza Wrocław
  2. SP Rakoszyca
  3. Strzelnianka Strzelin

MVP: Anna Chmielowiec (Ślęza Wrocław)
Królowa strzelczyń: Natasza Żabiuk (Ślęza Wrocław)
Najlepsza bramkarka: Maja Centka (Ślęza Wrocław)

U-10 chłopców:

  1. Chrobry Żórawina
  2. SP 3 Zgorzelec
  3. Goal Kamieniec Ząbkowicki

MVP: Michał Szczepaniak (SP 3 Zgorzelec)
Król strzelców: Filip Nadziak (Chrobry Żórawina)
Najlepszy bramkarz: Oskar Grzybczak (Goal Kamieniec Ząbkowicki)

ZE ŚWIDNICY – PRZEMYSŁAW MAMCZAK

Kompletnie zafiksowany na punkcie szkolenia. Poza nim nie widzi świata. I poza nim, zasadniczo, nie zna się na niczym innym. Większość sytuacji jest dla niego zero-jedynkowa, dlatego trudno zrozumieć mu absurdy związane z polską piłką. Wierzy, że każdy klub piłkarski może działać jak korporacja i kompetentni ludzie, poprzez odpowiednią organizację, są w stanie szybko i sprawnie go rozwinąć. Koordynator Weszło Junior z licencją trenerską UEFA A. Autor podcastu "Jak Uczyć Futbolu" i twórca EkstraTrenera. Asystent trenera reprezentacji Polski szóstek. Reportaże, wywiady, treści taktyczne, szkoleniowe i merytoryka.

Rozwiń

Najnowsze

Weszło

Piłka nożna

Chcesz grać w seniorskiej kadrze? To musisz wyróżniać się w piłce młodzieżowej

Bartosz Lodko
0
Chcesz grać w seniorskiej kadrze? To musisz wyróżniać się w piłce młodzieżowej

Komentarze

2 komentarze

Loading...