Grzegorz Krychowiak za pośrednictwem mediów społecznościowych podziękował i pożegnał się z AEK Ateny. Polski pomocnik spędził na przymusowym wypożyczeniu w Grecji zaledwie dwa miesiące. Pozostawił jednak po sobie dobre wrażenie. Jaka zatem będzie jego przyszłość? Kluczowe decyzje zapadną w czerwcu.
Przede wszystkim Grzegorza Krychowiaka wciąż obowiązuje dwuletnia umowa z FK Krasnodar. Wobec inwazji Rosji na Ukrainę występy polskiego pomocnika w tamtejszej lidze są mało prawdopodobne. Tym bardziej, że gry na Wschodzie nie wyobraża sobie sam piłkarz. Krychowiak nie zamierza jednak pozostawiać nic przypadkowi oraz decyzjom międzynarodowych władz i już w czerwcu zamierza udać się do Krasnodaru na negocjacje z klubem. Z tego tez powodu poprosił selekcjonera Czesława Michniewicza o wcześniejsze opuszczenie zgrupowania reprezentacji Polski. Według informacji Tomasza Włodarczyka trener pozwolił na to pomocnikowi, którego zabraknie w ostatnim czerwcowym spotkaniu Ligi Narodów z Belgią.
Jeśli Krychowiakowi udałoby się rozwiązać umowę z Krasnodarem za porozumieniem stron do gry o pomocnika włączy się AEK Ateny. Grecki klub jest bardzo zadowolony z występów Polaka. W dwa miesiące pomocnik rozegrał osiem spotkań, w których zdobył dwie bramki i miał tyle samo asyst. Sam piłkarz również nie ukrywa, że dobrze czuł się w Grecji. – Tylko grecka gościnność jest piękniejsza od greckich zabytków. Bardzo dziękuję za fantastyczne wsparcie niesamowitych fanów i piękny czas spędzony w Grecji. Mam nadzieję spotkać się ponownie – napisał na Twitterze Krychowiak.
Jak donoszą greckie media AEK jest skłonny rozbić bank dla Polaka i zaoferować mu gwiazdorski kontrakt. Mowa tu nawet o trzyletniej umowie i zarobkach w wysokości półtora miliona euro za sezon. Niemniej jednak to wciąż pensja o połowę mniejsza niż ta, którą otrzymuje w Krasnodarze. Dodatkowo nie wiadomo jak zachowa się rosyjski klub. Z racji obowiązującego kontraktu może liczyć na kilka milionów euro ze sprzedaży Krychowiaka, czego AEK chce zapobiec. W wyścigu o Polaka mogą stanąć również inne kluby. Bacznie obserwują go arabskie zespoły, co miało miejsce również w marcu. Tego kierunku tuż przed mistrzostwami świata chciałby uniknąć sam zawodnik.
WIĘCEJ O POLSKICH PIŁKARZACH:
- Wyjaśniła się przyszłość Glika. Zostaje we Włoszech
- Wszołek wraca do Berlina. Będzie walczył o skład
- Kamiński: Ten sezon dał mi szczęście i nadzieję na mistrzostwa świata
Fot. Newspix