Jak pisaliśmy rano, Piotr Rutkowski mocno zagalopował się podczas mistrzowskiej fety Lecha Poznań. Prezes “Kolejorza” wraz z kibicami obrażał między innymi głównego konkurenta w walce o tytuł, skandując “Raków-cwel”. Dawid Szymczak z portalu Sport.pl informuje jednak, że Rutkowski… twierdzi, iż nie rozumiał, co dokładnie wykrzykują kibice.
– Piotr Rutkowski odezwał się do Michała Świerczewskiego i Wojciecha Cygana i wyjaśnił sprawę “cwela”. Nie ma złej krwi między Lechem Poznań a Rakowem Częstochowa – napisał Szymczak na swoim Twitterze. – Rutkowski miał nie rozumieć, co konkretnie skandują kibice i dośpiewywał głównie “aeao”. Potwierdza to także Dawid Dobrasz (“Głos Wielkopolski”). – Z tego, co słyszę, to Piotr Rutkowski rozmawiał z Michałem Świerczewski oraz Wojciechem Cyganem i sprawa między klubami (osobami) miała zostać wyjaśniona.
Sprawa jest o tyle istotna, że “Kolejorzowi” grozi kara ze strony Komisji Ligi, która pochylała się przecież niekiedy nad wulgarnymi przyśpiewkami słyszanymi w trakcie mistrzowskich fet. Za obrażanie Legii Warszawa surowo ukarano w przeszłości choćby kilku graczy Śląska Wrocław.
CZYTAJ WIĘCEJ O WALCE O MISTRZOSTWO POLSKI:
- Cztery główne powody, przez które Raków nie zdobył mistrzostwa
- Pozostanie Pedro Tiby w Lechu Poznań jest możliwe
- Długa droga Lecha do mistrzostwa Polski
Fot. FotoPyK