Lukas Podolski przeciwko Górnikowi Łęczna zaliczył kolejny udany występ w tym sezonie. As Górnika Zabrze najpierw samemu doprowadził do wyrównania, a później asystował przy golu na 3:2. On i koledzy ostatecznie wygrali 4:2. Poldi znacznie mniej zadowolony jest z tego, co dzieje się poza boiskiem.
Były reprezentant Niemiec uważa, że klub w zbyt małym stopniu wykorzystał jego przyjście na Roosevelta na polu marketingowym. – Mamy w klubie ludzi, zajmujących się tymi sprawami. W pierwszych tygodniach, miesiącach, było OK, ale potem – moim zdaniem – klub mógł więcej z tego “wyciągnąć”. Ja się staram, ale nie mam udziałów w Górniku, nie jestem prezesem, żeby mówić: zróbmy to czy tamto. Może za parę lat będę jakimś pracownikiem, to będę mógł pewne rzeczy ustawić. Zdziwiło mnie, że przed moim przyjściem do Górnika na papierze było dużo akcji (marketingowych), a zrobione zostało może połowa z tego. To mi się trochę nie podobało – mówi Podolski, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Podolski dość długo dochodził do formy, ale gdy w listopadzie wreszcie osiągnął odpowiednią dyspozycję, stał się kluczowym piłkarzem Górnika. W kończącym się sezonie Ekstraklasy strzelił dziewięć goli i zaliczył cztery asysty. Swojego dorobku już nie poprawi, bo we Wrocławiu będzie pauzował za żółte kartki.
WIĘCEJ O LUKASIE PODOLSKIM:
Fot. FotoPyK