

Opublikowane 10.05.2022 17:40 przez
Damian Smyk
Gorąco zrobiło się po meczu Piasta Gliwice z Lechem Poznań. Ale już wczoraj wyjaśniliśmy, że nie będziemy weryfikować gola na 2:1 dla Kolejorza. Natomiast czy poza tamtą sytuacją dojrzeliśmy jeszcze jakichś błędów sędziowskich?
Wracając do meczu Kolejorza w Gliwicach – TUTAJ rozpisaliśmy się na temat faulu Ramireza na Kądziorze nieco szerzej. Tak, faul był, ale sekwencja zdarzeń do gola Ishaka jest tak długa, że nie mieści się to w ramach weryfikacji tego trafienia w „Niewydrukowanej tabeli”. Powód jest prosty – naciągalibyśmy tylko ramy weryfikacji, które z czasem przesuwałyby się dalej i dalej. Anulowany gol, bo trzy akcje temu sędzia pokazał aut w złą stronę – ot, najprostszy przykład.
Ale czy Piast powinien mieć w tamtym meczu rzut karny po starciu Skórasia z Mosórem?
Są dwie opcje. Albo Skóraś ma niewiarygodnie silny nadgarstek i wyprowadzając ruch tylko z tego stawu jest w stanie rzucić wielki chłopem, jakim jest Mosór. Druga opcja – Mosór poczuł rękę na plecach i widząc, że nie wyszedł mu strzał, postanowił przyaktorzyć. Jak dla nas: bramka numer dwa, brak karnego.
Dobra, przemieszczamy się do Łęcznej, gdzie grano o utrzymanie. Największa kontrowersje? Te z ostatnich minut meczu. Najpierw Szcześniak dostaje w rękę przy rzucie rożnym, a następnie wykonuje paradę obronną i znów piłka odbija się od jego ręki.
Sędzia nie wskazał ani razu na wapno. Czy słusznie? Możemy spierać się co do tej drugiej sytuacji, ale tam trudno ocenić czy piłka w ogóle trafia w rękę (raczej tak), ale złożoność tej sytuacji jest bardzo duża. Jest parada obronna, później piłka nie leci już w bramkę, można mieć wątpliwości co do tego, czy ta ręka jest podpierająca… Trudna sytuacja, bardzo trudna. Ale dla nas – raczej bez karnego.
Ale przy pierwszej sytuacji widzimy błąd arbitra. Obrońca ma rękę odstawioną od tułowia, jest ona ułożona nienaturalnie i powiększa obrys ciała. Nie jest tak, że piłka dla defensora jest nieoczekiwana, nikt po drodze jej nie dotyka, a ruchy obrońcy nie są wywołane walką o piłkę czy starciem z rywalem. Po prostu facet źle wyskoczył, nie trafił w piłkę, dostał w rękę ustawioną tak, że są podstawy do odgwizdania wapna. Dopisujemy zatem Bruk-Betowi bramkę i weryfikujemy rezultat na zwycięstwo gości.
Przenosimy się teraz do Gdańska. Tam się działo…
Najpierw może ten słynny już spalony. Czy Zwoliński spalił czy nie?
Wiemy, że proces prowadzący do ostatecznej decyzji był długi, też o tym opisaliśmy, odniósł się do tego przez kamerami Canal+ sędzia Malec. Ale koniec końców podjęto słuszną decyzję. Zwoliński wstrzelił się w linię i potwierdza to zarówno ustawienie linii (jaśniejsza jest ciut bliżej bramki) z VAR-u, jak i system Canal+.
Stal nie została zatem skrzywdzona. Ale skrzywdzona została Lechia. I to już na samym początku meczu. Czorbadżijski przy rzucie rożnym po chamsku wjeżdża barkiem w twarz Nalepy.
To nie jest żadna walka o piłkę, bo ta leci na dalszy słupek. Czorbadżijski sprawdza gdzie jest Nalepa, robi dwa kroki i atakuje go barkiem w twarz. Przepisy definiują to jako „gwałtowne, agresywne zachowanie”, co skutkuje faulem i czerwoną kartką. W tym przypadku – rzutem karnym i czerwoną kartką. Przy takich faulach nie schodzi się o piętro w dół z kolorem kartki, bo ta nie jest karą za przerwanie korzystnej akcji lub akcji bramkowej, a jest za samą naturę przewinienia. Zatem uzupełniamy rubrykę sędzia pomógł/zaszkodził, ale rezultatu nie weryfikujemy.
Sprawdzaliśmy jeszcze sytuację w polu karnym Cracovii, gdzie Arsenić padł po starciu z rywalem.
Ale nie widzimy tam uderzenia, trzymanie jest obustronne, typowa walka o piłkę. Nie będziemy na siłę szukać kto mocniej tutaj pracował – normalna walka w polu karnym, gdzie spotyka się dwóch gości o dobrych warunkach fizycznych.
WIĘCEJ O SĘDZIACH:
- Najlepsi polscy sędziowie – od Mycia do Marciniaka
- Damian Sylwestrzak: Sędziowanie to nie matematyka
- Kulisy pracy sędziów poza Ekstraklasą
- Jarosław Przybył: Jestem ambasadorem Kluczborka!
- Jak wyglądało zgrupowanie sędziów w Turcji?
Poprawisz w końcu tabelę po meczu Radomiak – Jaga czy cała ta niewydrukowana tabela to jest robiona na odp***dol?
Panie Smyk, piszesz bzdury z tą dobrą decyzją p. Malca o uznaniu gola dla Lechii w 93 min. Na zdjęciu widać jak bark i głowa Zwolińskiego przecinają linię spalonego. Jak ktoś tego nie widzi to jest ślepy albo ma zeza… Jeszcze nie wspomniany potencjalny karny na Kłosie – po faulu Pietrzaka. Kto tu jest pokrzywdzony? Raczej Stal. Co do meczu Lecha to przekręt stulecia. Ramireza nie powinno być wcześniej na boisku, więc Lech nie wcisnąłby drugiej bramki. Raków i tak będzie mistrzem. Skorża jeszcze się rozkraczy…
Ty jesteś ślepy i to w dodatku niechęcią do Lechii. Ponadto powinien być karny dla Lechii juz na początku meczu i czerwo dla bandyty ze Stali. Wygraliście z cienką Legią i w głowie się przewróciło?
Czy redaktor Smyk nie widzi, bo ma złą wolę, czy też po prostu się zagubił, albo może dał się zasugerować „ekspertowi” z TV? Przecież każdy widzi, że ta biała linia jest tak poprowadzona, że nie styka się z butem obrońcy, natomiast już wjeżdża w bark i głowę napastnika. Następnym razem przy spornym spalonym niech „ekspert” namaluje linię spalonego jeszcze szersxym wałkiem, 20 cm lub nawet pół metra, a co tam! Kibic Lechii i redaktor łykną to jak pelikany.
Super bandytą boiskowym to jest ten „pokrzywdzony” Nalepa.
W meczu z Wartą skasował tuż przed polem karnym Zrelaka w taki sposób , że w następnej kolejce Zrelak musiał pauzować.
Pan sędzia nie był laskaw tego bandyckiego wejścia odgwizdać a należała się prawdopodobnie czerwona kartka.
Ale dotyczyło to tylko Warty, więc nie było czym zawracać sobie głowy. Nalepa w każdym meczu ma ze dwa – trzy wejścia na pograniczu kartki, gra bardzo brutalnie, ale sfaulowany przez przeciwnika skamle jak szczeniaczek nadepnięty na ogon.
Gra obroncy na pograniczu faulu stanowi czesto o sile obroncy. Taki Glik zbudowal na tym cala swoja kariere, wiec powiem delikatnie, nie pierdol glupot.
Nalepa do bardzo dobry defensor na warunki naszej ligi.
Powiedz matko, powiedz ojcze że lechiści to folksdojcze
Tu nie chodzi o żadne niechęci. Fakty są takie że błędy zostały popełnione w obydwu meczach, a najłatwiej jest krzywdzić mniejsze kluby. A pan Smyk jest stronniczy… pochodzi z Poznania. Po co takie pseudoanalizy?! niewydrukowane tabele I inne bzdury. A VAR w Gdańsku zachował się korupcjogennie, 2 razy zmieniając decyzję do jednej sytuacji (poza tym na VARze był p. Kuźma z….Białegostoku, i już wszystko wiadomo).
Ale ty zdajesz sobie sprawę że ta linia jest wytyczona po ziemi? A po uwzględnieniu perspektywy z jakiej patrzy kamera to realnie głowa Zwolińskiego jest na „wysokości” jego kolana. Brak spalonego elo.
Zwolińskiego tam wcale nie było!
O jakich perspektywach ty mi tu piszesz? Zaraz napiszesz że jak ktoś widzi czarny kolor to w innej perspektywie ktoś inny może widzieć biały, masło maślane. Rysując tą linię mają ją umieścić realnie w idealnym miejscu, lini prostej na boisku. Decyduje ona wtedy na ziemi i w powietrzu, nic tu się nie zmieni.
Termalika pokrzywdzona. Stal wiadomo. Co na to wiecznie poszkodowana Wisełka Kraków?.
Z tą niewydrukowaną tabelą to jest tak, jak z notami na weszło. Dopóki jest to forma ciekawostki, zabawy, jest ok, ale jak ktoś się zaczyna na to poważnie powoływać, robi się śmiesznie.
A co do Bruk-Betu, to płakać za nim nie będę, bo nijaka to drużyna, choć z drugiej strony nieco szkoda w tym kontekście, że poleci klub stworzony za prywatne pieniądze, a zostanie jakiś pasożyt miejskiej kasy, który ocali skórę rzutem na taśmę. Może jeszcze się uda, by poleciał „najbardziej rodzinny” klub? Poczekam.
Coś w tym jest. Chyba zbyt poważnie do tych ocen podchodzą kibice.
Co bardzo śmieszne, kibice gardłują wtedy kiedy ich drużyna traci ale jak zyskuje to jest cacy.
Bardzo mnie dziwi w naszej lidze (ewenement światowy) że najwięcej rzutów karnych otrzymują od sędziów zespoły „walczące” o spadek natomiast te z czołówki o wiele mniej a jest zespół co dostał tylko jednego.
pytanie do pajaców z Weszło: czy barkiem można strzelić bramkę: tak czy nie?
barkiem jak barkiem, ale czy mozna stzrlić głową – przecież nawet ta wasza biała linia pokazuje, że:
Co do pierwszej sytuacji z atakiem barkiem w twarz, to nie wiem bo nie widziałem i wypowiadał się nie będę. Ze screenshotów natomiast „wacka widać”
Wyobraźnia przestrzenna level 0.
Napisaliście, że Lechia skrzywdzona, a w tabeli dodajecie, że sędzia pomógł. Jak w końcu uważacie? Czy może zmieniacie decyzję jak sędzia Malec?
Weszlaki, piłka najpierw była od tułowia, więc jaki karny dla Niecieczy. Sami się kompromitujecie.
Lechia w tabeli na odwrót, sędzia zaszkodził +1 a nie ze pomógł
Co wy ślepi jesteście.Biały ewidentnie jest na spalonym.
my buddy’s friend makes $96 hourly on the internet. She has been with out artwork for five months however final month her charge emerge as $12747 really on foot on the internet for some hours. study greater on this net internet site……. http://www.flyercash3.com
A Sytuacja Rebocho gdzie dostal kopa w brzuch podczas glowki?
Panie redaktorze. Dlaczego każda redakcja pomija faul na Rebocho w polu karnym ? Został kopnięty w klatkę piersiową. Nawet wzmianki nie ma i analizy…
Zapowiada się, że w następnej książce Brzęczka znowu znajdzie się „Niewydrukowana tabela”.