Ostatni mecz Artur Boruc zagrał w połowie lutego. Wówczas Legia przegrała z Wartą Poznań. Boruc przedwcześnie opuścił boisko. Były bramkarz reprezentacji Polski w trakcie meczu zdecydowanie nie dał dobrego przykładu swoim zachowaniem na boisku. Uderzył ręką w twarz Dawida Szymonowicza, przez co wyleciał z boiska.
Mijają kolejne tygodnie, a Artura Boruca nie było w kolejnych spotkaniach nawet na ławce. Okazuje się, że sprawa ma drugie dno. Według informacji Tomasza Włodarczyka, dziennikarza Meczyków, powodem jest nieopłacana kara przez Legię, która została nałożona na piłkarza przez Komisję Ligi w związku z czerwoną kartką. Klub rzekomo oczekiwał, że karę opłaci zawodnik, jednak ponoć Boruc uważa inaczej i w ten sposób powstał konflikt.
Aleksandar Vukovic został dopytany o tę kwestię podczas programu Pogadajmy o piłce i nie zaprzeczył doniesieniom:
– Trzeba się zwracać do organów, które się tym zajmują w klubie. Coś na ten temat wiem, słyszałem i jest temat tej kary, ale wydaje mi się, że Komisja Ligi może się nie doczekać zapłaty.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Śląsk powiedział „Nie przejdziesz!” i… Pogoń nie przeszła
- Pierwszy letni transfer Wisły Płock już pewny. Polak z II ligi
- Radomiak z licencją na Ekstraklasę. Klub planuje inwestycje i zmiany
Fot. FotoPyk