Reklama

Poznaliśmy kadry Polski na Ligę Narodów – panie bez Smarzek, panowie z Bednorzem

Szymon Szczepanik

Opracowanie:Szymon Szczepanik

04 maja 2022, 17:34 • 6 min czytania 6 komentarzy

To emocjonujący dzień dla kibiców siatkówki. O przeżycia związane z grą, zadbają siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiego Węgla. Ale wcześniej selekcjonerzy reprezentacji Polski mężczyzn i kobiet – Nikola Grbić oraz Stefano Lavarini – ujawnili składy, w których oba zespoły wystąpią w Lidze Narodów. O ile w przypadku powołań panów trudno mówić o zaskoczeniach, to w składzie Polek doszło do sporej niespodzianki. Na liście powołanych zawodniczek zabrakło Malwiny Smarzek.

Poznaliśmy kadry Polski na Ligę Narodów – panie bez Smarzek, panowie z Bednorzem

W KADRZE PANÓW SPODZIEWANE ZMIANY

Owszem, kiedy porównamy sobie skład, który Nikola Grbić desygnował na rozpoczynające się w czerwcu rozgrywki Ligi Narodów do tego, który widzieliśmy jeszcze podczas ostatnich mistrzostw Europy, to zobaczymy sporo zmian kadrowych. W reprezentacji doszło do kilku przetasowań, jednak jest to proces naturalny. Został zapoczątkowany już w marcu, kiedy zakończenie reprezentacyjnej kariery ogłosił Michał Kubiak. A przecież mowa tu o dotychczasowym kapitanie kadry.

DZIESIĘĆ LAT W KADRZE. MICHAŁ KUBIAK: KAPITAN, TEN OD AWANTUR I OGNIA

Niedługo później w ślad za wieloletnim liderem biało-czerwonych poszli dwaj inni stali bywalcy zgrupowań reprezentacji Polski – Piotr Nowakowski i Damian Wojtaszek. Wprawdzie drugi z nich zwykle ustępował miejsca na parkiecie Pawłowi Zatorskiemu, a złośliwi mogliby go nazywać gościem od atmosfery. Ale to nie zmienia faktu, że miał swój udział w każdym medalowym sukcesie reprezentacji prowadzonej przez Vitala Heynena.

Reklama

Jednak nie było tak, że selekcjoner Grbić został postawiony przed faktami dokonanymi, samemu nie chcąc niczego zmieniać. Przeciwnie – już w kwietniu, kiedy Serb ogłosił szeroki skład reprezentacji, na liście próżno było szukać nazwiska Fabiana Drzyzgi. Rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów, którego schematyczny sposób gry w kadrze krytykowało wielu kibiców, po prostu nie znalazł uznania w oczach nowego trenera.

W każdym razie, zarówno tej, jak i innych zmian w kadrze, należało się spodziewać już w kwietniu, kiedy Grbić ogłosił szeroki skład kadry. Dziś szkoleniowiec skrócił listę o pięć nazwisk. Poniżej ostateczna lista powołanych:

Nie ma tu się nad czym rozwodzić – każde z powołań da się wytłumaczyć pod względem czysto sportowym. W szczególności będziemy przyglądać się rywalizacji na pozycji rozgrywającego. Marcin Janusz rozgrywa w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle sezon życia. To on jest głównym kandydatem do gry w pierwszym składzie. Ale z drugiej strony Grzegorz Łomacz i Skra Bełchatów również mają za sobą dobry rok. Z kolei w sezonie zasadniczym bardzo dobrze spisywał się Jan Firlej z AZS-u Olsztyn. Konkurencja i nieco świeżej krwi powinno pozytywnie wpłynąć na grę kadry.

Ciekawi jesteśmy również tego, którzy z przyjmujących wygrają rywalizację o miejsce w składzie. Okej, możemy się domyślać, że Wilfredo Leon pozostanie zawodnikiem pierwszej szóstki, ale kto będzie drugim przyjmującym? Na to pytanie być może poznamy odpowiedź po finałach PlusLigi, w których naprzeciwko Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwki staną Tomasz Fornal i Rafał Szymura. Jakub Bednaruk, z którym rozmawialiśmy przed finałową rywalizacją ZAKSY i Jastrzębskiego Węgla, tak oceniał postawę Fornala w tym sezonie:

Reklama

On od dawna był świetnym zawodnikiem, ale obecnie dojrzewa jako facet – prawdziwy lider drużyny. Z pewnością będzie chciał pokazać Śliwce i Semeniukowi, że jest od nich lepszy. Bo nie wiem, czy w tej chwili nie jest najlepszym skrzydłowym w Polsce.

KADRA KOBIET BEZ MALWINY SMARZEK

O ile wśród powołań kadry mężczyzn nie ma większych kontrowersji, o tyle w kadrze pań doszło do jednej niespodzianki. Trener Stefeno Lavarini nie znalazł miejsca dla Malwiny Smarzek. Atakująca DevelopRes Bella Doliny Rzeszów wcześniej była liderką kadry. Oraz zawodniczką Lokomotiwu Kaliningrad.

Dodajmy, że po wybuchu wojny ukraińsko-rosyjskiej Smarzek nie kwapiła się do opuszczenia rosyjskiego zespołu. Polka zdecydowała się na rozwiązanie kontraktu dopiero w drugiej połowie marca, kiedy Internet obiegły zdjęcia „oprawy” meczowej kibiców Lokomotiwu, trzymających kartki z symbolem „Z”, uznawanym za znak poparcia wobec rosyjskiej agresji. Polka do dziś unika tematu wojny, ale szerokim echem odbiły się słowa, które wypowiedziała już po rozwiązaniu kontraktu. Stwierdziła wówczas, że wyjeżdża z Rosji, chociaż tego nie chce.

Smarzek zasiliła skład zespołu z Rzeszowa, który w półfinałach TauronLigi grał z ŁKS-em Łódź. Kiedy rzeszowianki przyjechały do Łodzi, kibice ŁKS-u nie omieszkali pokazać tego, co myślą o postawie Smarzek.

Ten transparent mocno dotknął samą zawodniczkę, która na jego widok po prostu zalała się łzami. Ostatecznie zespół DevelopRes awansował do finałów, w których spotkał się z Grupą Azoty Chemikiem Police. Rzeszowianki przegrały pierwszy mecz 2:3, jednak Malwina Smarzek nie pojawiła się na parkiecie.

Sama zawodniczka mówi, że brak powołania do kadry wynika z problemów zdrowotnych. To tłumaczyłoby jej absencję w pierwszym meczu finałowym – chociaż dodajmy, że była wtedy obecna razem z drużyną. W obliczu ostatnich wydarzeń, pojawiły się też pogłoski, jakoby Smarzek poszukiwała klubu poza granicami kraju. Zainteresowane jej usługami mają być zespoły z Brazylii.

– Nie ma żadnej afery czy konfliktu. Poprosiłam trenera o przerwę. Mam problemy zdrowotne, które uniemożliwiają mi na ten moment udział w tak trudnym i wyczerpującym turnieju jak VNL. Nieobecność to bardziej moja decyzja. Jestem do dyspozycji Stefano Lavariniego po Lidze Narodów i zobaczymy, czy mnie powoła, czy nie. Ja będę gotowa – powiedziała dziś zawodniczka na łamach TVP Sport.

Cóż, nie wiemy na ile poważne są problemy zdrowotne, o których wspomina Polka. Ale wiemy, że najprawdopodobniej nie przeszkadzają jej jeździć na deskorolce, bo w ostatnich dwóch dniach udostępniała na swoim profilu na Instagramie próbki swoich skaterskich umiejętności.

Nie wykluczamy również tego, że Polka po prostu postanowiła odpocząć psychicznie od całego zamieszania związanego z jej osobą. Istotnie, pojawiały się też głosy kibiców, którzy domagali się usunięcia Smarzek z kadry i dziś byli z jej nieobecności zadowoleni.

Na ten moment trudno ocenić, czy rzeczywiście brak powołania dla Polki był wyłącznie wynikiem jej problemów zdrowotnych, czy też taka decyzja trenera Lavariniego ma drugie dno. Ale jeżeli tak jest, to trudno nie odnieść wrażenia, że w polskiej siatkówce są równi i równiejsi. Nie popieramy tego, że Smarzek tak długo zwlekała z rozwiązaniem kontraktu w Rosji. Tak jak nie przekonuje nas argument siatkarki, że nie chce wypowiadać się na temat wojny, gdyż zwykła nie palić za sobą mostów. Rosjanie w Ukrainie mordują ludzi, napadli na niepodległy kraj. Ich działanie wymaga potępienia bez spoglądania na własny interes.

Ale mimo wszystko – czy była do tego zmuszona, czy też nie – Smarzek rozwiązała kontrakt z Lokomotiwem Kaliningrad i nie gra już w Rosji. W przeciwieństwie do Bartosza Bednorza, który wciąż występuje w Zenicie Kazań, a jakoś znalazło się dla niego miejsce w reprezentacji Polski.

Poniżej skład kadry kobiet, który zdecydował się powołać Stefano Lavarini:

Fot. główna – Newspix

Czytaj też:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

0
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Siatkówka

Polecane

Mateusz Bieniek: Nie mogłem stanąć na stopie. Gdy wróciłem, na nowo pokochałem siatkówkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
3
Mateusz Bieniek: Nie mogłem stanąć na stopie. Gdy wróciłem, na nowo pokochałem siatkówkę [WYWIAD]
Polecane

„Czujesz, że musisz robić więcej i więcej. Ta gonitwa nie daje mi spełnienia”

Kacper Marciniak
4
„Czujesz, że musisz robić więcej i więcej. Ta gonitwa nie daje mi spełnienia”

Komentarze

6 komentarzy

Loading...