West Ham miał dzisiaj ogromną szansę, żeby urwać punkty Chelsea na Stamford Bridge. Przez długi czas gościom udawało utrzymywać się dobry rezultat, ale ostatecznie to drugi zespół z Londynu rzutem na taśmę zapisał sobie na konto trzy punkty. Szkoda, bo gdyby utrzymał się stan 0:0 do ostatniego gwizdka, bohaterem meczu można by nazwać Łukasza Fabiańskiego, który obronił jedenastkę.
Co ciekawe, Polak powstrzymał Jorginho, który w ostatnich kilkunastu miesiącach trochę istotnych rzutów karnych już zmarnował. Wcześniej był uznawany za niemal idealnego wykonawcę, a teraz znów został złapany. Sami zobaczcie:
جورجي يهدر ركلة جزاء pic.twitter.com/Xq4Hl0X2DA
— البروفيسور (@FAULB91) April 24, 2022
Włoch uderzył piłkę tak słabo, że Fabiański mógł ją złapać. Owszem, trzeba docenić bramkarza, bo wyczuł intencje strzelca, ale przy większej sile i lepszej celności sytuacja mogłaby być zupełnie inna. Tak czy siak, będzie to interwencja bardziej w formie laurki. Punktów West Hamowi nie przyniosła.
WIĘCEJ O WEST HAMIE:
- West Ham zmienił swoje oblicze. Nadciąga złota era The Hammers?
- West Ham z pięknym gestem w kierunku Ukraińców
Fot. Newspix