Frank Castaneda przyszedł do Warty Poznań na kilka miesięcy. Mówiło się, że po upływie tego czasu ucieknie z Europy, bo ma już dogadany kontrakt w Tajlandii. Czy istnieje szansa, że mimo prawdziwości tego twierdzenia kolumbijski piłkarz zostanie w Ekstraklasie?
Po jego transferze pisaliśmy: gdyby Frank Castaneda przychodził do Legii Warszawa, moglibyśmy napisać, że stołeczny klub wykonał ciekawy ruch. Tym bardziej dotyczyłoby to Górnika Zabrze, z którym Kolumbijczyk również miał rozmawiać. To jak w takim razie nazwać jego zakontraktowanie przez Wartę Poznań? Bez względu na to, co zobaczymy na boisku, na papierze „Zieloni” jak na swoje możliwości dokonali transferowego hitu.
Jak jest w rzeczywistości? Castaneda zaliczył przyzwoite wejście do Ekstraklasy. W sześciu meczach strzelił trzy gole, legitymuje się średnią 4,67 w naszych notach. Do końca sezonu jednak coraz bliżej, więc powstaje pytanie: co dalej? Wirtualna Polska twierdzi, że klub, który latem chciałby podpisać umowę z Kolumbijczykiem, musiałby przelać na konto tajlandzkiej organizacji 700 tysięcy euro. Czy ktoś się skusi? Trudno powiedzieć.
Czytaj więcej o Franku Castanedzie:
Frank Castaneda w Warcie Poznań. Krótkoterminowy hit transferowy
Fot. Warta Poznań