Reklama

W Madrycie wszystko pod kontrolą. Odhaczone zwycięstwo z Getafe

redakcja

Autor:redakcja

09 kwietnia 2022, 23:31 • 3 min czytania 1 komentarz

Bezpieczna przewaga w tabeli La Liga oraz świadomość arcyważnego meczu w środku tygodnia nie spowodowały dekoncentracji w szeregach Królewskich. Nieco więcej minut gry dostali piłkarze, którzy zwykle siadają na ławce rezerwowych, ale mimo to Real wytrącił rywalom wszelkie argumenty na boisku i kontrolował przebieg meczu. Udało się więc utrzymać sytuację w tabeli oraz dać nieco odpocząć kilku kluczowym zawodnikom. Nie zagrali bowiem chociażby Toni Kroos i Luka Modrić.

W Madrycie wszystko pod kontrolą. Odhaczone zwycięstwo z Getafe

REAL MADRYT – GETAFE 2:0. WRESZCIE STRZELIŁ KTOŚ INNY

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem oglądaliśmy powitanie na środku murawy Santiago Bernabeu młodych piłkarzy Królewskich, którzy wygrali turniej La Liga Promises. Wśród nich był m.in. syn Marcelo. Brazylijczyk dostał dzisiaj szansę występu od pierwszej minuty i ewidentnie chciał pokazać się z dobrej strony, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecność na trybunach swojego syna wraz z całą jego drużyną. Kapitan Realu oddał aż cztery strzały na bramkę, a jego poczynania były zdecydowanie bardziej zauważalne w ofensywie niż w defensywie.

To wszystko dlatego, że obrońcy Królewskich po prostu nie mieli dzisiaj zbyt dużo pracy. Gospodarze wzięli piłkę i nie zamierzali oddawać jej gościom. Raz po raz oddawali strzały w kierunku bramki Davida Sorii, jednak długo czekali na klarowną sytuację. Taką miał teoretycznie Karim Benzema, jednak Francuz po wpakowaniu piłki do siatki zobaczył uniesioną chorągiewkę sędziego. Napastnik Realu solidnie pracował dzisiaj na całej szerokości boiska, ale ostatecznie nie udało mu się zdobyć kolejnego gola w tym sezonie. Po tym jak strzelił 10 z ostatnich 11 bramek Realu we wszystkich rozgrywkach, obowiązki te wzięli na siebie inni zawodnicy.

I wcale nie mamy na myśli skrzydłowych lub ofensywnych pomocników. Wynik niespodziewanie otworzył Casemiro. Niespodziewanie, bo przerwał tym samym swoją drugą najdłuższą serię meczów bez zdobytego gola, która nabiła aż 45 występów we wszystkich rozgrywkach. Do dzisiaj był on drugi w La Liga w klasyfikacji zawodników, którzy oddali największą liczbę strzałów, a mimo to nie mają na swoim koncie ani jednego gola.

Reklama

REAL MADRYT – GETAFE 2:0. PRAWIE ŻADNYCH ZMARTWIEŃ

Jedyną rysą na występie defensywnego pomocnika pozostaje wyłapanie żółtej kartki, przez którą nie będzie mógł zagrać w kolejnym ligowym meczu, na który przypada wyjazdowy pojedynek z Sevillą. Nie jest to jednak wiadomość, przez którą Carlo Ancelottiemu świat wali się na głowę. Priorytetem dla Realu pozostaje przecież Liga Mistrzów, a na drodze do występu Casemiro z Chelsea nie ma żadnych przeszkód. Aby nieco oszczędzić swoje największe gwiazdy, włoski menedżer ściągnął zarówno Brazylijczyka, jak i Benzemę na kwadrans przed końcem meczu.

Uczynił to przy dwubramkowym prowadzeniu, bo Real potrafił dzisiaj idealnie kontrolować spotkanie i powiększyć swoją przewagę wystarczająco wcześnie, by nie prowokować nerwowej końcówki. Z prawej strony ładnie pograli ze sobą Rodrygo i Lucas Vasquez, po czym ten drugi precyzyjnym strzałem posłał piłkę po długim słupku bramki Sorii. W zasadzie było już wiadomo, że goście po prostu na to nie odpowiedzą.

Później przyszedł czas na wspomniane zmiany, a na boisku zameldowali się gracze z samego końca ławki, czyli chociażby Dani Ceballos i Gareth Bale. Dla Walijczyka był to pierwszy występ na Santiago Bernabeu od czerwca 2020 roku. W końcowych minutach gra nieco spowolniła, a gracze Realu pozwolili nawet gościom na oddanie pojedynczych strzałów. W żaden sposób nie wpłynęło to jednak na losy meczu. Odhaczone trzy punkty, utrzymana przewaga w lidze, czas na skupienie się na Lidze Mistrzów.

REAL MADRYT – GETAFE 2:0

Casemiro 38′, L. Vasquez 68′

Czytaj więcej o piłkarzach Realu Madryt:

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Ancelotti: Naszą Złotą Piłką jest Liga Mistrzów, którą wygraliśmy

Patryk Stec
4
Ancelotti: Naszą Złotą Piłką jest Liga Mistrzów, którą wygraliśmy

Komentarze

1 komentarz

Loading...