Stało się to, czego spodziewali się wszyscy fani skoków narciarskich nad Wisłą. Pod koniec marca Polski Związek Narciarski nie przedłużył umowy z Michalem Doleżalem, a najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Czecha na stanowisku trenera pierwszej kadry polskich skoczków był Thomas Thurnbichler. Dziś PZN oficjalnie ogłosił, że Austriak objął stanowisko szkoleniowca Polaków.
Nie jest to żadne zaskoczenie, gdyż Polski Związek Narciarski niespecjalnie mocno krył się z tym, że prowadzi rozmowy z Thurnbichlerem. Przedostawanie się takich informacji do mediów nie było Austriakowi na rękę, gdyż on sam wciąż pracował w Austriackim Związku Narciarskim. Pełnił rolę asystenta trenera pierwszej drużyny – Andreasa Widhoelzla. Jednak – jeżeli wierzyć słowom Apoloniusza Tajnera – rola Thurnbichlera w sztabie była znacznie ważniejsza. Można wręcz powiedzieć, że trzydziestotrzylatek był niemal równy pierwszemu trenerowi.
– Kilka dni temu zapewnił mnie, że pozostanie w Austrii. Z tego powodu jego odejście jest niespodzianką – mówił niedawno Mario Stecher, dyrektor sportowy austriackiej reprezentacji.
Thurnbichler zdecydował się na objęcie stanowiska trenera polskiej drużyny, gdyż dla niego samego to życiowa szansa. W Austrii musiałby poczekać ładnych klika sezonów na to, by zastąpić Widhoelzla na stanowisku pierwszego trenera. A i tak nie posiadałby wówczas gwarancji, że to on zostanie wybrany.
Wprawdzie Polacy nie mają za sobą najlepszego sezonu, ale nikt nie ma wątpliwości, że wciąż stać ich na skakanie na światowym poziomie. Austriak to młody, ale już doświadczony szkoleniowiec, który zna swój rodzimy system szkolenia praktycznie od podstaw. Przekonał PZN do swojej kandydatury sporą wiedzą, fachowością oraz konkretnym planem dotyczącym tego, co należy zmienić w funkcjonowaniu naszej kadry. Thurnbichler ma wnieść do polskich skoków nieco świeżości, ale też wprowadzić nowe trendy zarówno w technice skoku, jak i technologii, które już obowiązują w skokach, lub za niedługo zaczną w nich być stosowane.
Dwa dni temu opublikowaliśmy większy tekst, przybliżający sylwetkę nowego trenera polskich skoków. Możecie go przeczytać klikając tutaj.
Fot. Newspix