W zeszłym tygodniu koszykarze LOTTO 3×3 Team zajęli drugie miejsce w turnieju Expo 3×3 Super Quest w Dubaju. To bardzo dobre wejście w sezon, jednak najważniejsza impreza roku dopiero przed nimi. W dniach 21-26 czerwca zarówno polskich koszykarzy jak i koszykarki czekają mistrzostwa świata, które odbędą się w belgijskiej Antwerpii. Dziś obie reprezentacje poznały grupowych rywali światowego czempionatu. Polacy zagrają z Łotwą, Holandią, Japonią i Chinami. Z kolei Polki zmierzą się z Mongolią, Egiptem, Dominikaną oraz Belgią.
ZMIANIAMY SZYLD I JEDZIEMY DALEJ
Na początek słowo wyjaśnienia dla tych, którzy nie za bardzo siedzą w tematyce koszykówki 3×3. Napisaliśmy, że koszykarze LOTTO 3×3 Team dobrze rozpoczęli sezon, zaś na mistrzostwach świata oglądać będziemy reprezentację Polski. Rzecz w tym, że koszykarze wprowadzą w życie tekst, który dekady temu na lotnisku Okęciu wypowiedział Wojtek Kowalczyk. Czyli zmieniają szyld i jadą dalej.
Ekipa LOTTO 3×3 Team oraz reprezentacja Polski, to w zasadzie ta sama drużyna. Jej trenerem jest Piotr Renkiel, czyli selekcjoner kadry. Jednak ten pierwszy zespół został utworzony po to, by polscy koszykarze mogli uczestniczyć w turniejach z cyklu World Tour, organizowanych przez FIBA. To stała praktyka, którą stosuje każda licząca się reprezentacja w koszykówce 3×3. Zatem dzięki wsparciu Totalizatora Sportowego nasi reprezentanci – brązowi medaliści mistrzostw Europy – mogą skupić się wyłącznie na uprawianiu odmiany kosza, która przynosi im sukcesy. Teraz będzie gwarantowała również dobre pieniądze.
– Myślę, że bardziej prestiżowe są mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata oraz igrzyska olimpijskie. Natomiast w World Tourze się zarabia pieniądze. Liman [zespół z Serbii przyp-red.] trzy sezony temu uzbierał w ciągu roku około 380 tysięcy dolarów. Jak się to podzieli na czterech graczy, to wyjdzie przyzwoita kwota. A przecież ci zawodnicy w życiu nie zarobiliby takich pieniędzy w koszykówce 5×5 – tłumaczył nam były trener kadry 3×3 Mirosław Noculak w tekście przybliżającym zespół LOTTO 3×3 Team.
PRZYDZIAŁ GRUP BEZ LOSOWANIA
To co, cała koszykarska Polska wstrzymuje oddech i czeka aż oddelegowana do tego obowiązku ważna persona wylosuje z koszyka kulkę z napisem „POLAND”, która trafi do odpowiedniej grupy? Nie do końca. Podział grup mistrzostw świata w koszykówce 3×3 jest mniej emocjonujący, bowiem odbywa się na podstawie pozycji, na której dany kraj znajduje się w światowym rankingu. Czyli najlepsze cztery federacje zajmują pierwsze miejsca w swoich grupach, kolejne cztery – drugie, następna czwórka – trzecie i tak aż do wyłonienia grup stworzonych z pięciu zespołów.
W składzie reprezentacji zapewne znajdą się Przemysław Zamojski, Szymona Rduch, Paweł Pawłowski i Łukasz Diduszko. Polacy w światowym rankingu zajmują trzynastą lokatę. W swojej grupie zmierzą się z Łotwą, Holandią, Japonią oraz Chinami.
Polaków czeka trudne zadanie, choć powalczą z dobrze znanymi rywalami. Łotysze to obecni mistrzowie olimpijscy, którzy w Tokio pokonali nas 21:14 w inauguracyjnym meczu turnieju. Z kolei z Japonią Biało-Czerwoni wygrali 20:19 po regulaminowym czasie. Ale później niespodziewanie przegraliśmy z Chinami 19:21, a mierzący 210 centymetrów Hu Jinqiu mocno dał się we znaki naszym reprezentantom. W następnym spotkaniu w Tokio Polska grała z Holandią. I ponownie przegrała. Niewiele, ale jednak – 20:22.
Ale od nieudanych igrzysk, w składzie doszło do jednej, istotnej zmiany. Łukasz Diduszko wywalczył miejsce w reprezentacji kosztem Michaela Hicksa, który kompletnie zawalił turniej w Tokio. Z kolei z Łukaszem w składzie Polska we wrześniu, niecałe dwa miesiące po igrzyskach, zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy. W fazie play-off nasi zrewanżowali się Holandii, a w meczu o brązowy medal pokonali Rosję. Tych ostatnich z oczywistych względów zabraknie na tegorocznych mistrzostwach.
Wprawdzie Polki nie mogą pochwalić się takimi sukcesami medalowymi w koszykówce 3×3, jak ich koledzy po fachu, ale w rozstawieniu znalazły się w o wiele lepszej pozycji od panów. Wszystko dlatego, że nasze koszykarki bardzo dobrze radziły sobie w cyklu turniejów FIBA 3×3 Women’s Series. Czyli żeńskim odpowiedniku World Tour. Do wielkiego finału tych rozgrywek Biało-czerwone przystąpiły w składzie: Aldona Morawiec, Magdalena Parysek-Bochniak, Anna Pawłowska i Klaudia Sosnowska.
Dodajmy, że obecnie w statystykach indywidualnych Sosnowska zajmuje piąte, a Pawłowska dziesiąte miejsce w rankingu najlepszych koszykarek. Karolina Szlachta, pełniąca funkcję selekcjonerki reprezentacji, stworzyła naprawdę niezłą ekipę. Przeciwniczkami Polek będą drużyny z Mongolii, Egiptu, Dominikany oraz Belgii.
– Nie możemy narzekać. Myślę, że jest to udane dla nas losowanie. Na ten moment miałyśmy przyjemność rywalizować tylko z Mongolią podczas turniejów Women’s Series i Belgią podczas zeszłorocznych eliminacji do mistrzostw Europy i te mecze wygrałyśmy. Myślę, że najcięższym rywalem będą dla nas gospodynie tego turnieju – w szeregach tej ekipy zobaczymy zapewne zawodniczki euroligowe. Nie można jednak pominąć bardzo dobrze prezentującej się drużyny Egiptu. Na ten moment nie jestem w stanie nic powiedzieć o Dominikanie. Wiem jedno, mistrzostwa świata rządzą się swoimi prawami, każdy z każdym może wygrać. Mamy chwilę czasu, aby rozpracować rywalki i przygotować się pod kątem tych drużyn – powiedziała na łamach oficjalnego portalu PZKosz trener Karolina Szlachta.
Selekcjonerka zdaje się przy tym nie pompować balonika oczekiwań wynikających ze światowego rankingu. Podkreśla, że dla Polek będą to pierwsze mistrzostwa świata, stąd celem jest wyjście z grupy. A dalej już zgodnie z nieprzewidywalnością turniejowych drabinek mistrzowskich imprez, wszystko może się zdarzyć.
Poniżej zestawienie wszystkich grup koszykarskich mistrzostw świata 3×3.
Fot. Newspix