Reklama

Michniewicz: “O Szwedach wiem aż za dużo. Kto przebiera psa, czyja mama grała w piłkę ręczną”

redakcja

Autor:redakcja

28 marca 2022, 17:09 • 6 min czytania 61 komentarzy

O Szwedach wiem aż za dużo. Zasypiam i budzę się ze Szwedami przed oczami. Wiem, kto przebiera psa w koszulkę reprezentacji. Wiem czyja mama grała kiedyś w piłkę ręczną, wiem, kto się na kogo obraził, bo nie został piłkarzem roku w Szwecji. Aż za dużo, ale nie chcę zasypywać piłkarzy tymi wiadomościami, to są informacje dla mnie, bo to mi dużo mówi o osobowości danych zawodników – zapewnił Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski pojawił się w towarzystwie Kamila Glika na konferencji prasowej poprzedzającej barażowe starcie biało-czerwonych ze Szwecją. Spisaliśmy najciekawsze wypowiedzi obu panów.

Michniewicz: “O Szwedach wiem aż za dużo. Kto przebiera psa, czyja mama grała w piłkę ręczną”

Czesław Michniewicz o… byciu specjalistą do spraw beznadziejnych:

Nie uważam się za takiego specjalistę. Takich osób po prostu nie ma. Czasami coś się udaje, a czasami nie. Jeśli chodzi o przygotowanie do meczu, to do każdego spotkania staram się poświęcić maksymalną ilość czasu, by o przeciwniku wiedzieć jak najwięcej. Oczywiście nie wszystkie informacje przekazuję zawodnikom, ale ja, jako trener, muszę o rywalu wiedzieć wszystko. Mamy mnóstwo informacji o reprezentacji Szwecji, o indywidualnych zachowaniach poszczególnych zawodników. Wiemy o ich problemach, oni wiedzą o naszych. Myślę, że tutaj wielkich zaskoczeń nie będzie. Ja w tym momencie czuję wielką satysfakcję. Myślę, że jest nić porozumienia między sztabem a piłkarzami, bo zawodnicy widzą, że jesteśmy przygotowani do każdych zajęć i możemy im zawsze coś ciekawego przekazać. A na końcu oni wyjdą jutro na boisko, gdzie będą się starali to wszystko zrealizować. To będzie taki mecz, gdzie o wyniku może przesądzić jeden mały błąd.

… stylu Szwedów:

Są drużyną bardzo uporządkowaną. Nie tracą piłek na własnej połowie, w kryzysowych sytuacjach stosują dłuższe podanie. Piłka szybko ląduje w okolicach pola karnego, świetnie radzą sobie w zbieraniu drugich piłek. W taki sposób wygrali bardzo trudny mecz z Grecją. Grecy świetnie grali, mieli wiele sytuacji, a stracili bramkę po rzucie wolnym wykonywanym przez Szwedów z własnej połowy. Długie podanie w pole karne, rzut karny, gol. Później bramkarz szwedzki Olsson złapał piłkę, posłał długie podanie na połowę Grecji – druga bramka. To pokazuje, że Szwedzi są bardzo pragmatyczni. Lubią swoją grę, grają w swoim tempie. My będziemy się starali nie tylko dotrzymać im tempa, ale zagrać na swoich warunkach.

[…] O Szwedach wiem aż za dużo. Zasypiam i budzę się ze Szwedami przed oczami. Wiem, kto przebiera psa w koszulkę reprezentacji. Wiem czyja mama grała kiedyś w piłkę ręczną, wiem, kto się na kogo obraził, bo nie został piłkarzem roku w Szwecji. Aż za dużo, ale nie chcę zasypywać piłkarzy tymi wiadomościami, to są informacje dla mnie, bo to mi dużo mówi o osobowości danych zawodników. Poza taktyką jest też mała taktyka – jeden na jeden. Wiemy, kto się daje sprowokować. Wiemy, że Isak przy walce o górną piłkę nie skacze do główki, tylko w przeciwnika i sędziowie nie gwiżdżą fauli. Podobnie zresztą jak Robert Lewandowski. Tak grają najlepsi napastnicy na świecie, stosują takie niewidoczne faule na połowie przeciwnika. Małe sztuczki. My to wszystko wiemy, ale Szwedzi też o nas wszystko wiedzą.

… zdrowiu Krzysztofa Piątka:

Krzysiek wyjdzie na dzisiejszy trening. Ma założony opatrunek, który zabezpiecza przed infekcją podczas treningów. Wierzę, że wszystko będzie okej i dzisiaj do północy będziemy mogli go zgłosić do kadry meczowej na spotkanie ze Szwecją.

Reklama

… zmianie ustawienia w defensywie:

Od początku zakładaliśmy, że zagramy trójką obrońców. Mamy problemy, bo wypadł Salamon, ale są alternatywy. Nie odchodzimy od trójki stoperów. […] Już pierwszy skład

… lewym wahadle:

Wszystko biorę pod uwagę. Moim marzeniem byłoby, żeby na lewym wahadle i na pozycji półlewego stopera występowali zawodnicy lewonożni, ale nie wszystko udaje się zawsze zrealizować. Zagramy w takim ustawieniu, o jakim wspominałem wcześniej, ale personaliów na razie nie zdradzę.

… tym, kiedy skład poznają piłkarze:

Myślę, że już go znają.

… presji:

Ja jej nie czuję. I to samo mówię piłkarzom – chcę, żeby czuli się wyróżnieni możliwością zagrania w takim meczu. Musimy się wznieść na wyżyny, ale nie możemy się tym przesadnie stresować.

… potrzebach reprezentacji Polski:

Mamy wszystko, żeby spełnić nasze marzenia. Dobrych piłkarzy, dobrego trenera, dobrą atmosferę. To jest sport. Chciałbym jutro rozmawiać z wami o tym, że jedziemy do Kataru, bo takie jest nasze marzenie, ale same chęci nic nie znaczą. Liczą się czyny.

Reklama

Kamil Glik o… swoim stanie zdrowia:

Miałem lekkie problemy z mięśniem dwugłowym, ale ja akurat nie mam wielkiego doświadczenia, jeśli chodzi o kontuzje mięśniowe, więc była to dla mnie jakaś nowość. Na szczęście wszystko jest okej, będę do dyspozycji trenera i kolegów z drużyny.

… swoich odczuciach:

To jest dla nas wielkie święto. Takie mecze wywołują wyłącznie pozytywne emocje, dla takich spotkań gra się w reprezentacji i w ogóle gra się w piłkę. Staramy się trenerowi pomagać na tyle, na ile możemy, a on nam, bo jest zawsze świetnie przygotowany pod względem taktyki. Ale na koniec to my wychodzimy na boisko i to my musimy wykonać naszą pracę.

… tym, że jeden mecz decyduje o wszystkim:

Zawodnicy starsi dzisiaj nie wybiegają w przyszłość aż tak daleko i nie myślą o tym, co będzie za rok, dwa czy trzy. Na tym nikt się nie skupia. Oczywiście dla mnie osobiście byłoby spełnieniem marzeń, by awansować z reprezentacją na czwarty kolejne turniej z rzędu. To byłoby wielkie wydarzenie. Jeśli chodzi o przygotowanie mentalne, to rzeczywiście, reprezentacja Polski takich meczów w ostatnich latach nie grała, ale przygotowanie do takiego spotkania jest sprawą bardzo indywidualną. Ja do tego podchodzę tak, że właśnie dla takich spotkań gra się w piłkę i wywołuje to u mnie tylko pozytywne emocje. Staram się tymi emocjami zarażać kolegów, żeby również oni podchodzili w ten sposób do tego meczu.

… ostatniej szansie na wyjazd na mundial:

Powtórzę – nie myślę o tym, co będzie za rok, za dwa czy za trzy. Jeśli po mundialu – a jestem przekonany, że na mundial pojedziemy – będę dalej potrzebny reprezentacji, to dalej będę w niej grał. Czemu miałbym rezygnować z czegoś, co sprawia mi przyjemność? Nie zaprząta mi to głowy.

… refleksjach po meczu ze Szkocją:

Ja wychodziłem na mecz z Glasgow w taki sposób, jakby to był mecz najważniejszy. Nie oszczędzałem się, grałem na sto procent. Nie miałem żadnych myśli z tyłu głowy, że za kilka dni czeka nas teoretycznie o wiele ważniejsze spotkanie. A jeśli chodzi o sprawy taktyczne, to o wszystkim decyduje trener.

… rywalizacji ze Zlatanem Ibrahimoviciem:

Na pewno Zlatan swoją osobowością na ławce czy na boisku potrafi zrobić różnicę, ale nie jest o też mój debiut w meczach przeciwko niemu. Wielokrotnie mierzyłem się z nim na boiskach Serie A. Na pewno jest on wartością dodaną dla reprezentacji Szwecji jako wielka osobowość, nawet poza boiskiem.

… rewanżu za porażkę na Euro 2020:

Myślę, że większość z nas – przynajmniej ja – stara się nie rozmyślać o tamtym spotkaniu. W każdym meczu piszemy kolejną historię. Akurat los tak chciał, że mamy szansę rewanżu u nas w domu, również w meczu o wielką stawkę. Tak jak powiedziałem – każdy mecz to osobna historia. […] Trener przyjął taką strategię, żeby nam za dużo o tym meczu nie przypominać, bo nie są to miłe wspomnienia. Nie chcemy rozdrapywać starych ran. Oczywiście analizowaliśmy spotkania reprezentacji Szwecji, ale przede wszystkim skupiliśmy się na ich ostatnim meczu z Czechami.

… zatrzymaniu Emila Forsberga:

Na pewno jest on ważnym ogniwem reprezentacji Szwecji, ale absolutnie nie koncentrowaliśmy się wyłącznie na nim. Rywale mają więcej klasowych zawodników, koncentrowanie się na wybranej postaci byłoby dużym błędem.

CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU POLSKA – SZWECJA:

fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

61 komentarzy

Loading...