Reklama

A więc – rewanż! Szwedzi wymęczyli zwycięstwo nad Czechami

redakcja

Autor:redakcja

24 marca 2022, 23:48 • 3 min czytania 15 komentarzy

No to przed nami rewanż za Euro 2020! Szwecja będzie rywalem Polski w finale baraży o wyjazd na mistrzostwa świata do Kataru. Skandynawowie dzisiaj nie zaprezentowali wielkiego futbolu w starciu z Czechami, w sumie to zagrali naprawdę przeciętne zawody, no ale summa summarum zdołali w dogrywce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Cholera, męczyć bułę to oni naprawdę potrafią.

A więc – rewanż! Szwedzi wymęczyli zwycięstwo nad Czechami

Szwecja – Czechy. Powiało nudą

Pierwsza faza meczu zwiastowała poważne kłopoty reprezentacji Czech. Po gościach naprawdę było widać, że przystąpili do dzisiejszego spotkania potężnie osłabieni, bez wielu kluczowych zawodników. Mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce, w zasadzie nawet nie podejmowali prób poprowadzenia ataku pozycyjnego. Koncentrowali się niemal wyłącznie na przeszkadzaniu oponentom i szukali swoich szans w kontratakach oraz – przede wszystkim – po stałych fragmentach. I w sumie miało to sens, ostatecznie po jednym z dośrodkowań ze stojącej piłki udało im się nawet skierować piłkę do siatki, ale arbiter nie uznał gola z uwagi na faul poprzedzający strzał. Przyznajemy sędziemu rację, aczkolwiek był to dla Szwedów naprawdę poważny sygnał ostrzegawczy.

Skandynawowie sprawiali wrażenie, jak gdyby nie bardzo mieli pomysł, w jaki sposób dobrać się Czechom do skóry. Najlepiej prezentowali się w szybkich atakach po odzyskaniu futbolówki w środkowej części boiska. To im trzeba oddać, że doskonale potrafią przejść z obrony do ataku. Kilka niezłych otwierających podań zagrał Emil Forsberg, mógł się również podobać Kristoffer Olsson, groźnie dryblowali Alexander Isak i Dejan Kulusevski. Ale czy przekładało  się to na konkrety, klarowne sytuacje strzeleckie? Raczej nie, choć Kulusevski w pierwszej połowie mógł, a w zasadzie to powinien był otworzyć wynik.

Co do zasady jednak, nieźle zorganizowani w tyłach Czesi skutecznie neutralizowali ofensywne zapędy Szwedów. Tym bardziej że ci drudzy nie mieli ochoty stawiać wszystkiego na jedną kartę i przechodzić do frontalnego ataku. W efekcie mecz, zwłaszcza po przerwie, stał się przeraźliwie nudny. No i brzydki – dość powiedzieć, że tylko w drugiej połowie obejrzeliśmy na boisku aż dwadzieścia przewinień i niezliczone wybicia piłki na aut lub na uwolnienie.

Reklama

Ciężko się to oglądało.

Szwecja – Czechy. Bolesny cios dla gości

Trzeba wszakże podkreślić, że im dalej w las, tym bardziej zacierały się różnice poziomów między obiema drużynami. W zasadzie to w drugiej połowie Czesi stworzyli już sobie dogodniejsze okazje do zdobycia gola. Brakowało im jednak klasowego egzekutora na szpicy. No co tu dużo mówić – Jan Kuchta, Adam Hlożek czy Tomas Pekhart (który zameldował się na boisku w 83. minucie) to nie jest poziom Patricka Schicka. Inna półka.

Szwedzi przebudzili się dopiero w dogrywce. Zmęczeni goście pozostawiali w środku pola coraz więcej wolnych przestrzeni, no i najbardziej kreatywni spośród podopiecznych Jannego Anderssona mogli wreszcie pokazać, na co ich stać. Efekt? Zwycięskie trafienie. W 110. minucie Robin Quaison spuentował golem naprawdę efektowną – zdecydowanie najładniejszą w całym meczu – akcję swojego zespołu. Z kronikarskiego obowiązku wypada zaznaczyć, że bardzo istotną rolę w zainicjowaniu tego ataku odegrał Jesper Karlstrom z Lecha Poznań, który dosłownie kilka chwil wcześniej został wprowadzony do gry.

Czesi nie znaleźli już na to riposty. Raz czy drugi szarpnęli, ale bez ikry.

Przyjdzie zatem reprezentacji Polski zmierzyć się ze Szwecją w finale baraży. Jest okazja do rewanżu za porażkę na Euro 2020. I szereg innych niepowodzeń, bo ze Szwedami od dekad idzie nam jak po grudzie. Na bardziej precyzyjne wnioski przyjdzie jeszcze czas, ale po dzisiejszym spotkaniu mamy dwie zasadnicze refleksje. Po pierwsze – Szwedzi naprawdę nie grają nic specjalnego, na tle mocno osłabionych Czechów wyglądali po prostu przeciętnie. Po drugie – oni naprawdę nieźle się czują w brudnej, szarpanej, nieciekawej grze. Lubią czyhać na pojedyncze błędy rywala, to ich napędza. Obyśmy nie dostarczyli im paliwa.

SZWECJA – CZECHY 1:0 (0:0; 0:0)

R. Quaison 110′

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ O MECZACH REPREZENTACJI NARODOWYCH:

FOT. NEWSPIX.PL

Najnowsze

Polecane

Czy utrzymamy się w Lidze Narodów?

AbsurDB
1
Czy utrzymamy się w Lidze Narodów?

Komentarze

15 komentarzy

Loading...