Barcelona dała wczoraj popis. Wygrała z Realem 4:0, co kolejny raz potwierdziło, że “Duma Katalonii” pod wodzą Xaviego idzie w świetnym kierunku. Sam trener odniósł się do tego meczu w optymistyczny sposób, choć zauważył, że jego zespół popełnił kilka niepotrzebnych błędów. Szczególnie raziły go głupie straty nawet mimo przesądzonego wyniku spotkania.
– Graliśmy z charakterem i odwagą. Uczulałem piłkarzy, by wystrzegali się głupich strat. Real z nich żyje. Prowadziliśmy 4:0, ale trzeba biegać, pomagać bocznym obrońcom, pressować. Mecz trwa 90 minut. Innym razem może być 1:0 i strata piłki będzie kosztowna. Jestem naprawdę zły, kiedy tracimy piłkę. Możesz stracić piłkę w ostatniej tercji boiska, ale nie na swojej połowie. Jeśli przestaje się wymagać, to nie osiąga się sukcesów. Mogliśmy zagrać lepiej w końcowej fazie gry – powiedział po meczu Xavi.
WIĘCEJ O REALU I BARCELONIE:
- Pedri. Historia najcenniejszej perły na Teneryfie
- Można go podważać, ale nie skreślać. Zawiły przypadek Ter Stegena
- Mateu Alemany – kim jest budowniczy nowej Barcelony?
- Eduardo Camavinga, czyli polisa na przyszłość Królewskich
- Jak Real Madryt tracił gole w styczniu? Dość łatwo
- Znalezienie zmiennika dla Benzemy? Przeeetrudna sprawa
Fot. Newspix